Radosław Sikorski zastanawia się, skąd Sławomir Nowak ma wziąć milion złotych na wpłacenie kaucji. Takie pytanie zadał również prokuraturze, stwierdzając, że "pachnie to opresyjnością". Pomylił jednak instytucje, bo wysokość kaucji - chwaląc postępy w śledztwie - ustalił sąd.
Były minister w czasach rządów PO-PSL Sławomir Nowak ma wrócić do aresztu śledczego, chyba, że wpłaci poręczenie majątkowe w kwocie 1 mln złotych. Czas na wpłatę dostał do 19 czerwca. Wczoraj pełnomocnik Sławomira Nowaka mówiła w wywiadzie dla tvn24.pl, że jej klient i jego rodzina nie mają ekonomicznej możliwości, by zebrać tak dużą kwotę. A czas ucieka...
Dziś do trudnej sytuacji swojego partyjnego kolegi odniósł się Radosław Sikorski - były minister w rządzie PO-PSL, obecnie europoseł.
- Nie przesądzając o winie lub niewinności, chciałbym zapytać Prokuraturę Krajową, w jaki sposób Sławomir Nowak ma zebrać milion złotych na kaucję, skoro już zajęliście mu majątek? Bardziej niż zapobiegliwością procesową, pachnie mi to opresyjnością
- stwierdził na Twitterze.
Nie przesądzając o winie lub niewinności, chciałbym zapytać @PK_GOV_PL w jaki sposób @SlawomirNowak ma zebrać PLN1M na kaucję, skoro już zajęliście mu majątek? Bardziej niż zapobiegliwoscią procesową pachnie mi to opresyjnością.
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) June 12, 2021
Sikorski pomylił jednak instytucje, bo to Sąd Apelacyjny w Warszawie ustalił wysokość kaucji na milion złotych. Politycy PO wielokrotnie protestowali razem z sędziami w obronie "wolnych sądów". Jak mało kto, powinni więc rozumieć podejmowane w sądach decyzje.
Sędzia Dorota Radlińska w uzasadnieniu do swojej decyzji napisała, że analiza materiałów zgromadzonych przez prokuraturę w ciągu ostatnich miesięcy pozwala stwierdzić, że śledztwo Prokuratury Okręgowej w Warszawie i Centralnego Biura Antykorupcyjnego "prowadzone jest dynamicznie i profesjonalnie".
W prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwie Nowak usłyszał dotychczas 17 zarzutów, w tym zarzut założenia zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie, Gdańsku i na Ukrainie oraz kierowanie tą grupą, przyjęcia kilkumilionowych korzyści majątkowych oraz płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji szefa Ukravtodoru, żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych w latach 2012-2013 w zamian za stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, prania brudnych pieniędzy, płatnej protekcji w związku z pełnieniem funkcji Szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. W areszcie przebywał od lipca 2020 r. do 12 kwietnia 2021 r.
- Śledztwo przeciwko Sławomirowi N. znajduje się na zaawansowanym etapie, ma charakter międzynarodowy, w jego toku cały czas są pozyskiwane kolejne dowody, które wyjaśniają wszystkie aspekty zorganizowanej grupy przestępczej, którą kierował Sławomir N.
– mówiła na początku czerwca prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.