Donald Tusk miał wytypować Tomasza Lisa jako kandydata na prezesa TVP, jeśli Koalicji Obywatelskiej uda się wygrać wybory z PiS i przejąć władzę. Taką informację przekazał jeden z informatorów tygodnikowi "Wprost". Ale na tym nie koniec, bo karuzela nazwisk na stanowiska już ruszyła - podają dziennikarki.
Tomasz Lis zmaga się z problemami zdrowotnymi na skutek udarów. Jeszcze przed operacjami, które uratowały życie celebryty, redaktor popadł w poważne kłopoty zawodowe.
Media - w tym jako pierwsza "Wirtualna Polska" - opisały skandaliczne praktyki w redakcji "Newsweeka". Według dziennikarzy, Lis miał wyśmiewać się z podwładnych, mobbować i ordynarnie komentować ich pracę. Nie wytrzymali oni i opisali portalowi zachowania szefa, zachowując anonimowość. Jedną z sygnalistek była Renata Kim, dziennikarka tygodnika. - Jestem wdzięczna nowemu naczelnemu za to, że nas wysłuchał i zrozumiał. Teraz mogę już przyznać, że to ja byłam osobą, która zawiadamiała HR i związki zawodowe o sytuacji w Newsweeku - pisała na Twitterze. Na skutek afery, Lis pożegnał się z "Newsweekiem", a jego miejsce zajął Tomasz Sekielski. Nie był to koniec kłopotów zawodowych dziennikarza, bo stracił też miejsce w audycji Jacka Żakowskiego w TOK FM.
Od przejęcia władzy przez PiS w 2015 roku, były gwiazdor TVP nie może doczekać się powrotu Donalda Tuska do władzy. Wspierał KOD, teraz namawia do zjednoczenia opozycji i wspólnej zgody partii politycznych ws. jednej listy, choć pod przewodnictwem Koalicji Obywatelskiej.
- Tusk obiecał Lisowi, że po wygranych wyborach zostanie szefem TVP - powiedział jeden z rozmówców z KO tygodnikowi "Wprost". Gazeta dystansuje się jednak od tych zapowiedzi, zauważając, że inni politycy anonimowo przekazują, iż były premier oferuje często jedno stanowisko wielu osobom, po to, by zyskać sobie przychylność i sondować reakcje zainteresowanych.
- Z premedytacją rozsiewane kłamstwa pań z Wprost. Donald Tusk nie tylko nie obiecywał mi posady prezesa TVP, ani nigdy na ten temat ze mną nie rozmawiał. Ani on ani nikt inny. Nigdy. Wprost łgarstwo
- grzmi Lis w mediach społecznościowych.
Z premedytacją rozsiewane kłamstwa pań z Wprost. Donald Tusk nie tylko nie obiecywał mi posady prezesa TVP, ani nigdy na ten temat ze mną nie rozmawiał. Ani on ani nikt inny. Nigdy. Wprost łgarstwo. pic.twitter.com/aL7XCLGKcN
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) February 6, 2023
Inną opcją dla PO byłby Edward Miszczak. O tej kandydaturze pisał niedawno dziennikarz Sylwester Latkowski, wedle którego posada dyrektora programowego Polsatu po „transferze” z TVN ma być tylko przystankiem do objęcia posady na Woronicza.
Z planów, które omawiają politycy opozycji we "Wprost", nie będzie zadowolony marszałek Senatu. Tusk wedle przecieków ma dość Tomasza Grodzkiego, którego akcje polityczne w partii wystrzeliły po wyborach w 2019 roku. Jego miejsce zająłby były szef RPO Adam Bodnar, jeśli tylko zdecyduje się na start do Senatu z listy KO lub szerszej koalicji partii opozycyjnych.