Donald Tusk w niedzielę spotkał się z Sebastianem Kościelnikiem, kierowcą, który sześć lat temu zderzył się z kolumną wiozącą ówczesną premier Beatę Szydło. Zrobili konferencję, przed stojącym na lawecie samochodem. „Niemiec płakał jak sprzedawał” – komentują internauci. MEMY
Pod koniec lutego Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał wyrok dla Sebastiana Kościelnika w procesie odwoławczym dotyczącym wypadku z udziałem Beaty Szydło, do którego doszło w 2017 roku w Oświęcimiu. Uchylił tym samym współodpowiedzialność kierowcy jednego z rządowych aut. Oznacza to, że kierowca seicento pozostaje winnym nieumyślnego spowodowania wypadku.
W niedzielę do Żywca na lawecie przywieziono zniszczonego fiata seicento. Tusk robił show.
„To słynne seicento, a tak naprawdę pomnik arogancji władzy” – mówił.
Internauci nie mieli litości.
Niemiec płakał jak sprzedawał.
— KoMEMtator (@TomasTomaszek) March 20, 2023
🤣🤣🤣 pic.twitter.com/DpDCftn1WD