Darmowa gazetka kolejowa robiona przez... speca od kampanii PO. W pierwszym numerze o "wariackich papierach" dla Polski
W pociągach WKD w Warszawie i okolicznych miejscowościach pojawiła się bezpłatna gazeta. Redaktorem naczelnym został człowiek, który - przynajmniej jeszcze do niedawna - zarabiał krocie na współpracy z Platformą Obywatelską. Pismo utrzymane jest w tonie sensacyjno-tabloidowym oraz... antyrządowym. Bo w środku nie brakuje polityki.
Wydawcą gazety jest spółka "Yes We Can" mieszcząca się przy ul. Grzybowskiej w Warszawie. Redaktorem naczelnym został Jan Domaniewski, który w słowie wstępnym stwierdził, że gazeta ma "dostarczać inspiracji do budowania mądrego światopoglądu". Jakiego konkretnie? To już powoli widać po pierwszym numerze. Na okładce umieszczono sensacyjne pytanie "czy będziemy mieli czym grzać?".
Teraz będzie lokowanie produktu (w dodatku cudzego). #WKD zaczęła wydawać swoją gazetę - dostępną w wersji papierowej (w pojazdach i być może w kasach) oraz elektronicznie. pic.twitter.com/kvsDEuoJ7v
— Stowarzyszenie Ekonomiki Transportu (@BiuroSET) August 11, 2022
Halo WKD people!
— Jakub Kuźmicki (@jakuzm) August 9, 2022
Mamy swój własny tabloid.
I jak straszą!#wkdTTpl pic.twitter.com/kRCeRcBnGu
W środku jest jeszcze ciekawiej. Redakcja "Wukadki" pyta m.in. "Ale czy Unia daruje Polsce ten konflikt?", okraszając go podtytułem, że "to nie zabawa bez konsekwencji". W tekście czytamy m.in., że Polska może nie odgrywać roli w odbudowie Ukrainy, jeżeli Bruksela "wreszcie uzna, że należy nam przyznać coś na kształt wariackich papierów". - Stracimy wtedy więcej, niż kiedykolwiek i to na całe pokolenia - straszy autor tekstu.
Gazeta trafiła w nakładzie 12 tysięcy egzemplarzy do pociągów WKD - spółki, której większościowy pakiet ma samorząd województwa mazowieckiego, gdzie w sejmiku rządzi koalicja PO-PSL. W dodatku redaktor naczelny gazetki Jan Domaniewski jeszcze w 2018 roku ściśle współpracował z Platformą Obywatelską. Jak informowała "Polityka", agencja prowadzona przez Domaniewskiego wystawiała wówczas Platformie faktury co miesiąc na kwotę 15 tysięcy złotych, a z dodatkowymi zleceniami miał on zarobić z PO w sumie aż 285 tysięcy złotych.
"Wukadka" ukazywać się będzie co dwa tygodnie. Jeszcze nie wiemy, co znajdzie się w drugim numerze, choć biorąc pod uwagę powyższe fakty możemy już chyba spodziewać się, w jakiej konwencji.
Źródło: niezalezna.pl
