- Państwo odsłaniacie nową kartę w tej sprawie, więc dobrze, że to jest szczegółowo badane. Co do zasady ta ustawa, o której mówimy, na podstawie której rzeczywiście premier może wydawać rozporządzenia i wpisywać firmy o znaczeniu strategicznym dla polskiego państwa nie obejmuje mediów - powiedział Zbigniew Kuźmiuk, poseł PiS w programie "Miłosz Kłeczek. Wysokie napięcie" na antenie TV Republika. Polityk skomentował w ten sposób nowe ustalenia portalu Niezalezna.pl odnośnie możliwej sprzedaży TVN.
Według informacji, do których dotarł portal Niezalezna.pl, założyciel i prezes kurierskiej firmy InPost Rafał Brzoska rozważa start w nadchodzących wyborach prezydenckich. W kampanii wyborczej biznesmena mogłaby wspierać telewizja TVN, jeśli kupiłaby ją czeska miliarderka Renáta Kellnerová. Jej fundusz inwestycyjny PPF jest bowiem głównym udziałowcem InPostu. Jak ustaliliśmy - to właśnie takiego scenariusza, a nie rzekomej groźby przejęcia TVN przez Węgrów i środowisko PiS, przestraszył się Tusk, postanawiając wpisać TVN do wykazu spółek "pod ochroną" państwa.
Te doniesienia skomentowali politycy w programie "Miłosz Kłeczek. Wysokie napięcie" na antenie TV Republika.
"Państwo odsłaniacie nową kartę w tej sprawie, więc dobrze, że to jest szczegółowo badane. Co do zasady ta ustawa, o której mówimy, na podstawie której rzeczywiście premier może wydawać rozporządzenia i wpisywać firmy o znaczeniu strategicznym dla polskiego państwa nie obejmuje mediów. W związku z tym, aby chcieć zrobić to zgodnie z prawem, to należałoby zmienić tę ustawę i dodać wątek medialny. Wtedy takie rozporządzenie byłoby możliwe"
Dodał, że "jeśli będziemy mieli do czynienia z inwestorem z Unii Europejskiej, to mamy tę zasadę unijną, pod którą podpisaliśmy się akceptując oby dwa traktaty unijne, a więc swoboda przepływu kapitału, towarów, usług i ludzi".
"Gdyby patrzeć poprzez te dwa akty prawne, to w oczywisty sposób nie można tego zrobić. Jak doskonale wiemy, Donald Tusk ma tą doktrynę demokracji walczącej, w związku z tym on stosuje prawo tak, jak je rozumie i uznaje, że może zrobić wszystko. Gdyby to zrobił i okazało się, że firma amerykańska nie może pozbyć się tego podmiotu, albo musi go sprzedać za znacznie niższą cenę, bo oczywiście tego rodzaju zakazy powodują obniżenie ceny, to siłą rzeczy kiedyś się złożymy na odszkodowanie jako polskie państwo, bo będziemy musieli temu inwestorowi za spadek tej ceny zapłacić. W sądach międzynarodowych bądź trybunałach on dojdzie swoich praw"
Stanisław Żaryn, doradca prezydenta, wskazał, że "ta sytuacja jest dość kuriozalna i trzeba by ją analizować na wielu różnych poziomach - decyzja zapadła w momencie, kiedy są publicznie znane fakty dotyczące kwestii finansowych, gospodarczych i transakcyjnych".
"Ktoś chce sprzedać spółkę, ktoś chce ją kupić. W tym momencie mamy do czynienia z różnymi polami widzenia. Różne stronnictwa i środowiska polityczne widzą w tych transakcjach swoje szanse, bądź też zagrożenia. I w tym momencie wchodzi rząd, który podejmuje decyzję polityczną, administracyjną związaną z wpisaniem spółki na listę spółek, które chce jakoś nadzorować i kontrolować. Mamy do czynienia z podejrzeniem, że decyzje o charakterze administracyjnym są podejmowane w interesie środowiskowym i politycznym czy partyjnym środowiska związanego z obecnie rządzącymi. To jest sytuacja szalenie niepokojąca"
Przypomniał też, że "nie mamy żadnych dowodów, analiz na ten temat czy faktografii, którą by nam przedstawiono, że rzeczywiście jest tutaj prowadzony jakiś rosyjski montaż, by wpływać na wybory w przyszłym roku, na polską politykę".
"Jeśli traktować by ten przekaz poważnie, to proszę zwrócić uwagę, że rząd Donalda Tuska i on sam oskarżył stronę amerykańską w tej chwili o to, że próbuje się nam wmontować w Polsce jakiś mechanizm z zakresu walki informacyjnej prowadzonej przez Rosję"
Michał Urbaniak z Konfederacji oznajmił, że "widzi pewne prawdopodobieństwo w tym cytacie z Niezależnej, że to może oczywiście dotyczyć jakiegoś innego liberalnego kandydata, który startowałby na prezydenta".
"Działanie, które podjął Donald Tusk, ingeruje w zasady rynkowe, w to, że ktoś ma prawo sprzedać swoje aktywa. Nie mam nic przeciwko temu, by zmienił się właściciel TVN, być może na kogoś bardziej propolskiego. To nie jest jednak stacja propolska, miejmy to na uwadze, że tam propaganda, która się leje, często ma formę pedagogiki wstydu"
Marek Jakubiak, kandydat Wolnych Republikanów na prezydenta, przypomniał, że "TVN generuje gigantyczne straty - każdy właściciel musi mierzyć się z efektywnością działania tejże spółki".
"Telewizja powinna być obiektywna, a TVN-owi do wzorca obiektywności jest jak stąd do Księżyca. Jeżeli chodzi o wpisanie tego podmiotu na listę podmiotów strategicznych, proszę Państwa, my mówimy w tym przypadku o aktywach i działalności danej spółki, w których to przypadkach najczęściej Skarb Państwa ma większościowe pakiety w tych spółkach i chroni swój interes w ten sposób, że tych pakietów sprzedać nie można. Sądzę, że nie mówimy tutaj o sprzedaży aktywów i Tusk po prostu jest w błędzie, jak zwykle. TVN już dziś jest partią polityczną. Tusk ma duży problem, bo to jest cios, którego on się nie spodziewał w żadnej mierze"