Karol Nawrocki postanowił zapytać Szymona Hołownię o sprawę Centralnego Portu Komunikacyjnego. - Pan marszałek był przeciwko CPK wyraźnie - rozpoczął. "Czy coś się zmieniło? Czy jest pan dziś zwolennikiem oryginalnego projektu CPK?" - pytał Nawrocki.
Jestem zwolennikiem budowy CPK z tego powodu, że dzisiaj jesteśmy w sytuacji ekonomicznej, o której wiemy, że ruch lotniczy po pandemii podniósł się na tyle, że będziemy w stanie to zrobić (...) Zgadzam się, że ten projekt jeżeli chodzi o szprychy kolejowe ma sens wtedy, jeżeli nie będzie kolejami dużych prędkości, ale stworzy połączenia z Płocka do Warszawy, z Grudziądza do Gdańska, bo on ma rozbudować całą Polskę.
– odpowiadał Hołownia.
Później marszałek Sejmu przeszedł do ataku. "To nie będzie ten oryginalny projekt, my czasami inaczej rozumiemy rzeczy. Jak ja chcę komuś pomóc, kupić leki czy posprzątać to nie podsuwam mu umowy o przekazanie mieszkania. Inaczej rozumiemy dobroczynność, inaczej rozumiemy budowanie CPK" - powiedział.
W ramach riposty Nawrocki zaczął od tematu, jaki Hołownia poruszył na końcu. "Jeżeli rozumiemy tak samo, to rozumiem, że pan marszałek może bezinteresownie pomagać, poruszać się w granicach prawa i na końcu oddać mieszkanie organizacjom charytatywnym" - powiedział kandydat popierany przez PiS.
- Pan je oddał tak, że je pan zatrzymał? - wtrącił się Hołownia. - Mam nadzieję, że pana siedlisko na Podlasiu również zostanie przekazane na organizacje charytatywne - odparł Nawrocki.
- Ma się świetnie, pozew wyborczy został już złożony - nie wytrzymał marszałek Sejmu.
Odrzuciliście w Sejmie apel 200 tys. państwa polskiego, także pana wyborców. Razem z rządem Tuska odbiera pan Polakom marzenia i szansę na rozwój gospodarczy
– powiedział z kolei Nawrocki, na co Hołownia odpowiedział, że..."nie będziemy robić tego na wasz sposób".
