Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Nadchodzi rewolucja wymiaru sprawiedliwości? Sakiewicz: Bodnar wyjął z obrotu prawnego ponad 6 mln wyroków

Dziś minister Bodnar wyjął z obrotu prawnego nie tylko 6 milionów wyroków plus te, które się toczą, ale też wyjął zdrowy rozsądek - stwierdził na antenie Telewizji Republika redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Odniósł się w ten sposób do podważenia przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara nominacji tysięcy sędziów powołanych po 2017 roku. Goście red. Katarzyny Gójskiej w programie "W Punkt" byli zgodni, że konsekwencje tego ruchu będą tragiczne dla wymiaru sprawiedliwości.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Minister sprawiedliwości podważył dziś nominacje kilku tysięcy sędziów powołanych po 2017 roku określając ich status "wadliwym". Do innych zaapelował, aby  "w swojej pracy orzeczniczej mieli na względzie obowiązujące w Polsce prawo międzynarodowe, zaś dokonując jego wykładni brali pod uwagę" listę wyroków, które w komunikacie resortu.

Sprawa była tematem rozmowy na antenie Telewizji Republika. Goście stacji - redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki oraz redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz byli zgodni, że choć sytuacja wydaje się zabawna, to jej konsekwencje będą przerażające. 

"Skutki są takie, że to oznacza, że praktycznie wszystkie wyroki - moim zdaniem - które zostały wydane, gdzie w składach zasiadali ci sędziowie, mogą być od tej pory podważane - niezależnie, czy to były wyroki dotyczące prawa karnego, czy prawa cywilnego, czy innych dziedzin prawa. No i zakładam, że prawnicy od tego są, żeby szukać dziury w całym, żeby pomagać swoim klientom"

– zaznaczył. W rozmowie podkreślono, że chodzi o ponad sześć milionów decyzji, które miały skutki prawne.

Zdaniem Lisickiego, z punktu widzenia prywatnego człowieka, oznacza to, iż w Polsce nie istnieje coś takiego, jak pewność ładu prawnego, co będzie negatywnie wpływać również na gospodarkę, ponieważ firmy "lubią działać w sytuacji pewnego otoczenia prawnego". Zaszkodzi to również w aspekcie państwowym. -  Niezależnie od wszystkiego, jeśli jest tak, że nagle minister ogłasza de facto, że prawo działa wstecz (...)  to tak naprawdę obala system państwowy - oznajmił.

Wszystkie procesy karne od początku

Zdaniem red. Sakiewicza takie decyzje może podjąć tylko człowiek pozbawiony zdrowego rozsądku. - Dziś minister Bodnar wyjął z obrotu prawnego nie tylko 6 milionów wyroków plus te, które się toczą - w przypadku procesów karnych, oznacza to, że rozpoczynają się one od początku, co oznacz, że wiele przestępstw się przedawni - ale też  wyjął zdrowy rozsądek. W Polsce zaczyna panować coś, czego nie jest w stanie pojąć człowiek, który posługuje się zwykłymi kategoriami rozumowymi - zaznaczył Sakiewicz.

"Powiedzenie przez ministra sprawiedliwości, że sędzia, który sądzi od 2017 roku, lub później, nie jest sędzią pozbawia w zasadzie argumentu w sądzie każdego sędziego. Ja nawet bez adwokata bym powołał się (...) Na jednym z takich filmów political fiction było "pan oszalał", tylko że niestety razem z panem Bodnarem oszaleje cały wymiar sprawiedliwości" 

– podkreślił redaktor naczelny "Gazety Polskiej".

 



Źródło: niezalezna.pl

#bezprawie Tuska #Adam Bodnar