Możliwe zmiany w rządzie Zjednoczonej Prawicy? Wicepremier uchyla rąbka tajemnicy
Nowa kadencja parlamentu oznacza także powołanie nowego rządu. Wiadomo, że samodzielne rządy utrzymała Zjednoczona Prawica, a jej kandydatem na premiera będzie Mateusz Morawiecki. Czy czekają nas zmiany w Radzie Ministrów? Na te pytanie odpowiedział wicepremier Piotr Gliński. Jak ujawnił, możliwe są nieznaczne zmiany.
Wicepremier Gliński, pytany przez dziennikarzy, o "zgrzyty w obozie rządowym", o jakich donoszą niektóre media, odpowiedział, że "toczą się normalne rozmowy dot. przyszłego rządu".
"Tak, jak informowaliśmy naszym kandydatem na premiera pozostaje Mateusz Morawiecki, tu się nic nie zmieniło"
- podkreślił.
Gliński poinformował, że "nowy rząd być może będzie w kilku punktach się różnił od poprzedniego, bo to też było zapowiadane".
"Ale naprawdę przedwcześnie w tej chwili jest spekulować"
- przestrzegł minister kultury.
Gliński zaznaczył także, że decyzje w tej kwestii podejmuje gremium kierownicze Zjednoczonej Prawicy.
"Sytuacja jest stabilna, mamy przedłużony mandat, mamy legitymację do rządzenia w Polsce, zgodnie z wynikiem demokratycznych wyborów. To jest bardzo silna legitymacja, ponieważ to jest potwierdzenie mandatu z ponad 2 mln zwiększonym elektoratem, który na nas głosował"
- zwrócił uwagę wicepremier.
Zauważył też, że na tle krajów europejskich to jest sytuacja wyjątkowa, że jedno środowisko polityczne zdobyło tak wielki procent głosów.
"To także na tle historii ostatnich 30 lat Polski demokratycznej, wolnej jest sytuacją wyjątkową"
- przypomniał Gliński, dodając, że kontynuacja będzie prowadzona być może z pewnymi korektami w rządzie, ale nie powinny być one duże.
W niedzielnych wyborach do Sejmu PiS uzyskał 43,59 proc. głosów, Koalicja Obywatelska - 27,40 proc., SLD - 12,56 proc., PSL - 8,55 proc., a Konfederacja - 6,81 proc.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
