Czas biegnie szybko, każda władza przemija. Nieliczenie się z prawem, pogwałcenie konstytucji, zatrzymywanie posłów z immunitetami, nierespektowanie prezydenckiego aktu łaski - to jest dyktatura. Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1981 roku - powiedział nam po zatrzymaniu posłów Kamińskiego i Wąsika Marcin Warchoł, były wiceminister sprawiedliwości.
Policja weszła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała posłów na Sejm RP Macieja Wąsika oraz Mariusza Kamińskiego. To informacja z ostatniej chwili, którą ustalił portal Niezalezna.pl.
Reporter Telewizji Republika jako pierwszy stawił się na komisariacie policji na warszawskiej Pradze. Pełnomocnik Macieja Wąsika potwierdził, że w Komendzie Rejonowej Policji 7 przebywa jego klient oraz Mariusz Kamiński. - Sporządzana jest dokumentacja związana z zatrzymaniem, a później poseł zostanie przewieziony do aresztu śledczego, najprawdopodobniej Warszawa Grochów - przekazał pełnomocnik Wąsika.
Zatrzymanie byłych ministrów skomentował dla niezalezna.pl Marcin Warchoł, były wiceminister sprawiedliwości.
- To wstyd na cały świat, absolutna kompromitacja władzy, która posługuje się putinowskimi metodami. Czas biegnie szybko, każda władza przemija. Nieliczenie się z prawem, pogwałcenie konstytucji, zatrzymywanie posłów z immunitetami, nierespektowanie prezydenckiego aktu łaski - to jest dyktatura. Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1981 roku - powiedział nam.
- Mamy do czynienia z bezprawnym pozbawieniem wolności posłów na Sejm Rzeczpospolitej - mówił dalej.
Warchoł podkreślił, że „panowie Kamiński i Wąsik, którzy całą karierę polityczną walczyli z korupcją, dziś są zatrzymywani”. - Z drugiej strony mamy Włodzimierza Karpińskiego, który z celi trafił do Brukseli - mówił dalej.
Zachęcił na koniec do obecności na marszu 11 stycznia. - Będę na marszu. Zachęcam wszystkich do uczestnictwa. Licznie przyjedziemy do Warszawy z Podkarpacia. Fundamenty państwa demokratycznego, o które Polacy walczyli przez lata, są brutalnie niszczone przez koalicję 13 grudnia. Będzie nas dużo - zapewnił.