Kaczyński powiedział to już Poroszence. To warunek obecności Ukrainy w NATO i UE
Z banderyzmem Ukraina do Unii Europejskiej nie wejdzie - miał powiedzieć kiedyś prezes PiS Jarosław Kaczyński Petro Poroszence. Przypomniał o tym szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, pytany o słowa kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego na temat Ukrainy.
Popierany przez PiS kandydat na prezydenta, prezes IPN Karol Nawrocki mówił wczoraj wieczorem w Polsat News, że nie widzi obecnie Ukrainy ani w NATO, ani w UE. Dodał, że "nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tys. swoich sąsiadów" i które "robi kolejne uniki".
O tę wypowiedź został zapytany w Sejmie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Polityk zwrócił uwagę, że kiedy Rosja napadła na Ukrainę, "zrobiliśmy wszystko, żeby Rosja nie wygrała tej wojny". "Wsparliśmy Ukrainę nie 5 tys. hełmów jak Niemcy, tylko realną bronią: czołgami, bojowymi wozami piechoty, amunicją. Dzięki reakcji polskiej Ukraina się obroniła" - mówił.
Zaznaczył jednocześnie, że sprawa dotycząca ludobójstwa wołyńskiego musi być wyjaśniona. "Zresztą powołam się na słowa premiera Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, który już Poroszence powiedział, że z banderyzmem Ukraina do Unii Europejskiej nie wejdzie" - powiedział Błaszczak.
Nawrocki zapytany w Polsat News, czy widzi Ukrainę w NATO, odpowiedział, że ma stałe zdanie w tej kwestii - wiąże się ono z kwestią zbrodni wołyńskiej. "Na dzień dzisiejszy nie widzę Ukrainy w żadnej strukturze ani w Unii Europejskiej, ani w NATO, do momentu rozstrzygnięcia tak ważnych dla Polaków także spraw cywilizacyjnych" - powiedział kandydat na prezydenta. Dodał, że "nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tys. swoich sąsiadów" i które "robi kolejne uniki".
Źródło: niezalezna.pl, PAP
