Wolność dana nam jest jak resztki dla psa, czyli przypadek ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

"Gazeta Polska": Jak lobby odpadowe sponsorowało kampanię partii Hołowni. Luksemburg i były wspólnik z CDU

Dwóch biznesmenów z branży odpadowej wpłaciło na konto Polski 2050 ponad 100 tys. zł. Z części tych środków swoją kampanię wyborczą sfinansowała żona jednego z nich – Izabela Bodnar. Po objęciu mandatu poselskiego, została członkiem sejmowej komisji ochrony środowiska, która m.in. opiniuje przepisy związane z branżą odpadową. Z kolei przedstawiciele jej ugrupowania w ramach umowy koalicyjnej objęli stanowiska w ministerstwach i instytucjach, których decyzje będą miały wpływ na interesy obydwu biznesmenów - pisze "Gazeta Polska".

Szymon Hołownia i politycy jego ugrupowania
Szymon Hołownia i politycy jego ugrupowania
Adrian Grycuk, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0> - Wikimedia Commons

Econ – to dolnośląska grupa działająca od lat w branży odpadowej. Należy do trzech biznesmenów. Jednym z nich jest 51-letni wrocławski przedsiębiorca Maciej Bodnar. Z kolei częścią spółek grupy zarządza jego rówieśnik Beniamin Noga. Z ustaleń „Gazety Polskiej” wynika, że obydwaj wspierali finansowo partię Polska 2050 Szymona Hołowni. Przed niedawnymi wyborami parlamentarnymi wpłacili na jej konto 108 tys. zł. Z większości tych środków swoją kampanię wyborczą sfinansowała 49-letnia żona Macieja Bodnara – Izabela, która startowała z trzeciego miejsca wrocławskiej listy Trzeciej Drogi. To debiutantka w Sejmie. Po objęciu mandatu została członkiem sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, która m.in. opiniuje przepisy regulujące działalność branży odpadowej.

Z kolei przedstawiciele jej partii objęli stanowiska w instytucjach, których decyzje będą miały wpływ na interesy grupy Econ. Chodzi m.in. o Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Na czele tych resortów stoją koleżanki Izabeli Bodnar z Polski 2050: Paulina Hennig-Kloska i Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Ministerstwo Klimatu prowadzi politykę odpadową, a podległy mu Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ) wraz z wojewódzkimi inspektoratami walczy z nieprawidłowościami na tym rynku. Z ustaleń „GP” wynika, że jedna z firm z grupy Econ czeka na wyniki trwającej od pięciu miesięcy kontroli GIOŚ. Chodzi o podejrzenie nielegalnego zakopywania odpadów na terenie jednej ze żwirowni na Dolnym Śląsku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi też prokuratura. Ta sama spółka – jak ustaliła „GP” – czeka również na decyzję związaną z rozliczaniem projektu dofinansowanego ponad 14 mln zł ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), który nadzoruje z kolei Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. „Gazeta Polska” ujawnia, kim są odpadowi sponsorzy partii Hołowni. Dziś pierwsza część historii.

Polityk CDU: „To było 25 lat temu”

56-letni Niemiec Markus Alexander Reichel to urodzony w Monachium, doskonale mówiący po polsku doktor matematyki, działacz niemieckiej CDU, której liderem była m.in. Angela Merkel, była kanclerz Niemiec. W 2019 roku został szefem struktur tej partii w Dreźnie, a obecnie jest posłem do Bundestagu. Reichel to nie tylko polityk, lecz także biznesmen. Z jego oficjalnej strony internetowej wynika, że jest założycielem mającej siedzibę w Dreźnie firmy Dreberis specjalizującej się w doradztwie biznesowym, szczególnie w zakresie energetyki. Z kolei kierowana przez niego polska spółka swoją siedzibę ma we Wrocławiu. Z ustaleń „GP” wynika, że to właśnie Reichel, jako świeżo upieczony doktor matematyki, na przełomie lat 90. i początku XXI wieku wraz z młodszym o pięć lat Maciejem Bodnarem stworzył firmę doradczą Ecotrader. „Poznałem Pana Bodnara na uniwersytecie w Zittau, gdzie był absolwentem” – napisał w odpowiedzi na pytania „GP” Reichel. Chodzi o Hochschule Zittau/Görlitz, uczelnię wyższą mającą swój kampus w Żytawie (Zittau), liczącym ponad 25 tys. mieszkańców niemieckim mieście niedaleko granicy z Polską. Z KRS wynika, że w 2002 roku Reichel zniknął z listy udziałowców Ecotrader. Dlaczego? „Wycofałem się z powodu zmiany strategii” – napisał. Pytany o szczegóły tej decyzji oraz działalność spółki, zasłonił się niepamięcią. „To było 25 lat temu” – uciął pytania.

Trzech wspólników i Marokańczyk od Cam Media

Z KRS wynika, że w 2010 roku spółka Ecotrader zmieniła nazwę na Econ. W tym czasie zaczęła już powstawać na Dolnym Śląsku grupa o tej nazwie, działająca w branży odpadowej. W jej skład, oprócz spółki Econ, wchodzą również: Ekopartner Operator, zarządzająca majątkiem oraz będąca wsparciem dla innych powiązanych podmiotów, a także dwie firmy świadczące usługi związane z gospodarką odpadami – Ekopartner Recykling i Econ Trader. Ta druga jest właścicielem większościowego pakietu akcji przedsiębiorstwa energetyki cieplnej Termal dostarczającego ciepło mieszkańcom Lubina. Wszystkie cztery podmioty należą do mającej siedzibę w Luksemburgu (stolica Wielkiego Księstwa Luksemburg) firmy Fima Investment. „Gazeta Polska” dotarła do dokumentów rejestrowych i finansowych przedsiębiorstwa. Wynika z nich, że Fima Investment została zarejestrowana w styczniu 2019 roku przez Macieja Bodnara i rok od niego młodszego Filipa Olenderka. Obecnie trzecim udziałowcem luksemburskiego przedsiębiorstwa jest 41-letni Łukasz Urbańczyk. Z kolei na liście menedżerów zarządzających Fima Investment widnieje Philippe Aflalo, obywatel Maroka. Jego nazwisko dziesięć lat temu pojawiło się przy okazji spółki Cam Media, która przez kilka lat rządów PO-PSL zgarnęła ze spółek skarbu państwa kontrakty marketingowe opiewające na kilkadziesiąt miliony złotych. Marokańczyk zarządzał luksemburską firmą Cam West, która swego czasu była głównym akcjonariuszem Cam Media. Bodnar, Olenderek i Urbańczyk, którzy są właścicielami luksemburskiego przedsiębiorstwa, zasiadają w radzie nadzorczej spółki Econ, którą kieruje z kolei Beniamin Noga. Jest on również prezesem Europartner Operator i wiceprezesem Europartner Recykling. Na czele tej spółki stoi Urbańczyk, który jest także prezesem Econ Trader. Z KRS wynika, że prokurentem wszystkich trzech podmiotów jest Bodnar, który wraz z Nogą zasiada również w Radzie Nadzorczej spółki Termal.

Miliony ze śmieci płynące do Luksemburga

Z dokumentów, do których dotarła „GP”, wynika, że Fima Investment (kapitał zakładowy spółki to 39 840 euro) na koniec 2021 roku zanotowała zysk w wysokości ponad 1,8 mln euro, czyli ponad 8,2 mln zł  (na dzień 31 grudnia 2021 roku kurs 1 euro wynosił ponad 4,58 zł). Jak wynika ze sprawozdań finansowych, luksemburska spółka zanotowała tak dobry wynik dzięki dywidendom z polskich spółek z grupy Econ. Rok 2022 był wyraźnie gorszy. Fima Investment zanotowała zysk w wysokości niespełna 398 tys. euro, czyli ponad 1,8 mln zł (na dzień 31 grudnia 2022 roku kurs 1 euro wynosił ponad 4,68 zł). Wszystko dlatego, że zgodnie z uchwałami czterech spółek z grupy Econ wypłata dywidendy za 2022 rok miała nastąpić najpóźniej do końca 2023 roku. W sumie do luksemburskiego przedsiębiorstwa z tego tytułu powinno więc trafić ponad 11,5 mln zł. Z analizy dokumentów finansowych wynika, że najwyższy zysk zanotowała wówczas spółka Econ Trader – 6,8 mln zł. Z kolei w przypadku Econ i Ekopartner Recycling było to kolejno: niespełna 2,4 mln zł i ponad 2,3 mln zł. Tylko spółka Europartner Operator zamknęła rok 2022 stratą – ponad 276,7 tys. zł. Spółki mają jeszcze czas na złożenie sprawozdań za ubiegły rok. 

Kontrakty w Bełżycach, Sandomierzu, Tarnowie

Zyski podmiotów z grupy Econ były możliwe m.in. dzięki kontraktom na zagospodarowanie odpadów realizowanym dla przedsiębiorstw komunalnych w całej Polsce, a także na przykład szpitali. Z ustaleń „GP” wynika, że spółka Econ Trader od dziewięciu lat zajmuje się zagospodarowywaniem odpadów z Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Bełżycach. W ciągu dziewięciu lat wartość kontraktów opiewała na 52,8 mln zł. Z kolei na przykład na początku 2024 roku Econ Trader zawarła opiewający na blisko 600 tys. zł kontrakt ze Szpitalem Specjalistycznym Ducha Świętego w Sandomierzu na odbiór, transport i unieszkodliwienie odpadów niebezpiecznych. Oprócz tego Econ Trader wraz z Ekopartner Recycling w konsorcjum z innymi podmiotami od 2016 roku (z przerwami) świadczą usługi na zagospodarowanie odpadów z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Tarnowie. Z informacji spółki wynika, że w latach 2016–2023 opiewały one w sumie na ponad 22,6 mln zł. Spółki z grupy Econ świadczyły lub cały czas świadczą usługi na rzecz m.in. Miejskiego Zakładu Oczyszczania w Pruszkowie, Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami Sosnowiec czy Polkowickiej Doliny Recyklingu.

Kilka lat pracy w branży odpadowej

Z grupą Econ przez lata była związana pochodząca z Lublińca Izabela Bodnar, żona Macieja Bodnara, obecnie posłanka partii Polska 2050. Ta absolwentka Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu pracowała m.in. w Lukas Banku i Credit Agricole Bank Polska. W latach 2010–2012 była prokurentem w spółce Econ, a w okresie 2010–2016 w spółce Ekopartner Recykling (wówczas działającej pod nazwą Ekopartner Lubin). Potem przez kolejne dwa lata, do 2018 roku była dyrektorem sprzedaży i marketingu w tym odpadowym przedsiębiorstwie. „Realizowała zadania administracyjne. Nie uczestniczyła w pozyskiwaniu jakichkolwiek kontraktów” – podkreślił w odpowiedzi na pytania „GP” Beniamin Noga, wiceprezes Europartner Recykling. W lutym 2022 roku stanęła na czele zarejestrowanej we Wrocławiu Fundacji „Wroc ma moc”. W radzie organizacji obok m.in. Nogi zasiada także Katarzyna Jeremicz, w latach 2014–2018 prezes spółki Econ, prywatnie młodsza siostra posłanki Bodnar. Ze strony internetowej Fundacji wynika, że zajmuje się ona realizacją działań społecznych „w oparciu o 3 filary: pomoc potrzebującym, integrację społeczną, edukację ekologiczną”.

Można tam również znaleźć sprawozdanie za 2022 rok. Z dokumentu wynika, że kierowana przez posłankę organizacja otrzymała darowizny w wysokości blisko 900 tys. zł, z tego 220 tys. zł w gotówce. Zostały one przeznaczone m.in. na pomoc ukraińskim uchodźcom, a także projekty ekologiczne, takie jak akcja czysta Odra. „Żadna ze spółek z Grupy Econ nie przekazywała środków finansowych na rzecz Fundacji. Świadczyliśmy natomiast pomoc materialną, rzeczową, którą zarządzała Fundacja oraz włączaliśmy się w akcje charytatywne” – wyjaśnił Noga. 

Po 54 tys. zł od siostry, męża i kolegi

Z ustaleń „GP” wynika, że zarówno Beniamin Noga, jak i Maciej Bodnar tuż przed wyborami parlamentarnymi wpłacili na konto Polski 2050 po 54 tys. zł. Ich nazwiska widnieją w rejestrze wpłat opublikowanym na stronie internetowej ugrupowania. Można tam również znaleźć Katarzynę Jeremicz, która także przekazała 54 tys. zł. „GP” zapytała ją, czym obecnie się zajmuje i skąd pochodziły środki przekazane na partię Hołowni. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. W sumie siostra, mąż i kolega Izabeli Bodnar wpłacili na konto Polski 2050 kwotę 162 tys. zł. Środki te zostały wykorzystane przez byłą dyrektor odpadowej spółki w kampanii wyborczej. „W związku z osobistym poparciem politycznym wpłaciłem swoje prywatne środki na konta komitetów wyborczych różnych kandydatów Partii Polska 2050, w tym na konto komitetu Pani Izabeli Bodnar” – przyznał Beniamin Noga. Sama Bodnar osobiście wpłaciła na konto partii 103 tys. zł. Dzięki prowadzonej kampanii, startując z trzeciego miejsca wrocławskiej listy Trzeciej Drogi, udało się jej zdobyć ponad 26,4 tys. głosów. Taki wynik pozwolił jej po raz pierwszy zdobyć poselski mandat. W sumie Trzecia Droga zdobyła 14,4 proc. poparcia i wspólnie z Koalicją Obywatelską i Lewicą stworzyła koalicję rządzącą. 

Pięć zezwoleń za rządów Hennig-Kloski

Bodnar po wejściu do Sejmu od razu zajęła się tematami związanymi z branżą odpadową. Weszła do sejmowej komisji ochrony środowiska, która m.in. opiniuje projekty ustaw związanych z gospodarką odpadami. To nie wszystko. Prawie dwa tygodnie po inauguracji X kadencji Sejmu, 27 listopada 2023 roku, Bodnar wspólnie ze swoim kolegą z Polski 2050 posłem Adamem Gomołą złożyła do Ministerstwa Klimatu i Środowiska interpelacje w sprawie nielegalnych składowisk odpadów w kontekście pożaru w Kędzierzynie Koźlu i Zielonej Górze. Czy poseł Gomoła wiedział o związkach poseł Bodnar z branżą odpadową? Nie odpowiedział na przesłane przez „GP” pytania. Z kolei Beniamin Noga przekonuje, że „żadni przedstawiciele spółek z Grupy Econ nie przygotowywali jakiejkolwiek interpelacji poselskiej”. Ponad dwa tygodnie od złożenia interpelacji poselskiej – 13 grudnia ubiegłego roku – rząd Donalda Tuska z przedstawicielami Polski 2050 rozpoczął urzędowanie. Dziewięć dni później Paulina Hennig-Kloska, świeżo powołana minister klimatu i środowiska, odwołała Krzysztofa Gołębiewskiego ze stanowiska Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Obecnie trwa konkurs na to stanowisko. Z ustaleń „GP” wynika, że w styczniu 2024 roku – już pod nowymi rządami – GIOŚ wydał spółce Ekopartner Recykling pięć zezwoleń na transgraniczne przemieszczanie odpadów. „W ramach [tych zezwoleń] odpady z terytorium Polski są wywożone do Niemiec i tam utylizowane” – poinformował Beniamin Noga. „GP” dopytała więc o okoliczności wydania zezwoleń, a także, czy jakąkolwiek rolę w interesie odgrywa poseł CDU dr Markus Reichel. „(…) Pozwolenia były procedowane w bardzo skomplikowanych i wieloletnich procesach administracyjnych, bez względu na osoby tam zarządzające” – odpowiedział Noga. Podkreślił, że dr Reichel od 20 lat nie współpracuje z grupą Econ.

Nielegalne odpady w żwirowni?

W czasie gdy wydawano zezwolenia na wywóz odpadów dla Ekopartner Recyling, spółka ta znajdowała się pod lupą GIOŚ. Z ustaleń „GP” wynika, że Inspektorat w sierpniu 2023 roku wszczął kontrolę w spółce Ekopartner Recykling, w której prokurentem i dyrektorem była poseł Bodnar. W tym czasie na czele GIOŚ stał Krzysztof Gołębiewski, a resortem kierowała Anna Moskwa. „Celem tej kontroli jest sprawdzenie zgodności prowadzonej działalności w zakresie gospodarowania odpadami z posiadanymi zezwoleniami i obowiązującymi przepisami prawa i [kontrola] nie została jeszcze zakończona (…). Obecnie trwa weryfikacja zgromadzonej podczas kontroli dokumentacji. Z tego względu nie możemy przekazać informacji dotyczących ustaleń tej kontroli” – napisał w odpowiedzi na pytania „GP” Maciej Karczyński, rzecznik GIOŚ. I dodał: „Kontrolę EkoPartner Recykling Sp. z o.o. rozpoczęto na podstawie anonimowego zgłoszenia o nieprawidłowościach, które dotyczyły gospodarowania odpadami, a także w związku z domniemanym zakopywaniem odpadów na terenie żwirowni w Czernikowicach [Dolny Śląsk]”. Sprawa była głośna na początku 2023 roku. Wówczas lokalne media, opierając się na informacjach od Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu, wskazywały, że na terenie żwirowni mogły być nielegalnie zakopane odpady (m.in. komunalne). Miały potwierdzać to pobrane przez inspektorów próbki. Wskazywano, że dostawcą odpadów była spółka Ekopartner Recykling. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa skierował do organów ścigania Andrzej Pyrz, wójt gminy Chojnów, na terenie której znajduje się żwirownia. Śledztwo od roku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Złotoryi. Dotychczas nikt nie usłyszał w tej sprawie zarzutów. 

Rzekomo „płynne odpady niebezpieczne”

Żwirownią (Zakładem Górniczym Czernikowice) zarządza firma Eko Hybryd. Spółka w odpowiedzi na przesłane pytania zaprzeczyła, aby na terenie żwirowni znajdowały się jakiekolwiek odpady pochodzenia komunalnego lub klasyfikowane jako niebezpieczne. Twierdzi, że firma Ekopartner dostarczyła – zgodnie z zapisami umowy – odpady oznaczone kodem 19 12 09 (na przykład piasek czy kamienie), przewidziane w projekcie rekultywacji żwirowni. Od innych dostawców przyjęto wyłącznie niewielkie ilości oczyszczonego gruzu. Skąd więc wyniki próbek wrocławskiego GIOŚ wskazujące na odpady komunalne i niebezpieczne? „Zdaniem ekspertów, z pomocy których korzysta kopalnia, posłużono się urządzeniem do analizy śladów substancji w otoczeniu, co uzyskane wyniki czyni zupełnie nieprzydatnymi w tej sprawie” – wyjaśnia spółka Eko Hybryd. Dodaje, że w zastrzeżeniach do protokołu kontroli informowano wprost, że próbki zamiast pobrania na miejscu zostały przekazane inspektorom przez nielegalnie uczestniczącą w kontroli osobę trzecią, a do protokołu wpisano zmyślone dane GPS. „Rzekome »płynne odpady niebezpieczne« w trakcie tej samej kontroli GIOŚ inspektor odnalazł w zbiornikach byłej zakładowej stacji paliw. Z dna jednego z nich (wysokość strugi ok. 2 mm) pobrał kilka mililitrów oleju napędowego, we wnioskach kontroli na tej podstawie wpisując, iż stwierdził »nielegalne zbieranie i przetwarzanie odpadów niebezpiecznych«” – zaznacza spółka, która przekonuje, że kontrola GIOŚ była „nielegalna” i „bezcelowa”. W przypadku stwierdzenia przez GIOŚ nieprawidłowości w prowadzeniu gospodarki odpadami kara może wynieść od 1000 zł do nawet 1 mln zł. Jak trwającą kontrolę i prokuratorskie śledztwo komentuje grupa Econ? „Sprawą zajmuje się prokuratura i wszelkie wyjaśnienia i dokumenty zostały tam złożone” – stwierdził Beniamin Noga i podkreślił: „Ani ja, ani Pan Maciej Bodnar nie znamy osobiście Pani Minister Pauliny Hennig-Kloska. Spółki Grupy Econ po powołaniu na stanowisko Pani Minister Pauliny Hennig-Kloska nie występowały do Ministerstwa Klimatu i Środowiska w żadnej sprawie”. Czy poseł Bodnar rozmawiała z minister Hennig-Kloską na temat grupy Econ? Szefowa resortu nie odpowiedziała na pytania „GP”. 

14,5 mln zł z NCBR

Z ustaleń „GP” wynika, że w 2015 roku spółka Europartner Recykling, jeszcze gdy obecna posłanka była tam prokurentem, otrzymała z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju dofinansowanie w wysokości ponad 14,5 mln zł (koszt całego projektu to blisko 18,5 mln zł) na opracowanie nowej technologii przerobu odpadów w nowatorskie, wysokiej jakości paliwo stałe. Projekt nie został jeszcze rozliczony. NCBR analizuje złożony przez spółkę wniosek o wypłatę końcową. „Projekt zakończono 30 kwietnia 2019 r. Rozliczenie przyznanych środków następuje zgodnie z przyjętymi harmonogramami” – tłumaczy Beniamin Noga. Obecnie NCBR jest nadzorowany przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, którym kieruje przedstawicielka Polski 2050 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Czy jej partyjna koleżanka, posłanka Bodnar, rozmawiała z nią w sprawie rozliczenia wniosku spółki związanej z jej mężem? Minister nie odpowiedziała na pytania „GP”. Z kolei Noga podkreśla: „Z całą stanowczością stwierdzam, że spółki z Grupy Econ nie wykorzystują i nie zamierzają wykorzystywać statusu Pani Izabeli Bodnar”.

Nagranie na portalu X

„GP” pytania wysłała także do posłanki Bodnar, która odpowiedzi udzieliła na nagraniu opublikowany ma swoim koncie na platformie X. Skąd jej siostra miała 54 tys. zł na wsparcie kampanii wyborczej? „(…) podobnie jak ja osiągnęła sukces zawodowy i finansowy. Kochamy się i wspieramy od dziecka. Zatem w sposób naturalny wsparła moją kampanię, podobnie zresztą jak moja druga siostra, mój mąż i najbliżsi przyjaciele” – przyznała posłanka Polski 2050. Podkreśliła, że grupie Econ pomagała „zoptymalizować procesy w wielu obszarach”, ale nie prowadziła „bezpośrednich rozmów handlowych ani negocjacji”. Podkreśliła, że do Sejmu trafiła po to, „aby wnieść swoją cegiełkę w odzyskanie wolności i demokratycznej Polski (…) walczyć o prawa przedsiębiorców, kobiet oraz czyste środowisko (…) zmieniać świat na lepsze także w zakresie walki z hejtem i nienawiścią w przestrzeni publicznej”. W uzupełnieniu do odpowiedzi udzielonej na nagraniu, poseł Bodnar napisała, że nigdy na temat interesów grupy Econ nie rozmawiała ani z minister Hennig-Kloską, ani minister Pełczyńską-Nałęcz. Pytana o kontrolę GIOŚ przyznała:

„Wiem od męża, że kilka tygodni temu kontrola się zakończyła z pozytywnym wynikiem dla firmy. Nie dopatrzono się nieprawidłowości. Szczegółów nie znam, bo nie zajmuję się męża firmą”.

O komentarz do sprawy „GP” poprosiła też marszałka Sejmu Szymona Hołownię, lidera Polski 2050. Nie otrzymała jednak odpowiedzi.


Za tydzień "Gazeta Polska" przedstawi drugą część historii sponsorów Polski 2050. Tygodnik ujawni m.in. kulisy działań prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wobec właścicieli grupy Econ, akcie oskarżenia przesłanym niedawno do sądu, a także jednym z wątków... afery GetBack

 



Źródło: Gazeta Polska

Piotr Nisztor