Tak więc część wydatków zostanie zrealizowana w późniejszych miesiącach. Gdyby wydatki zrealizowano w jednej trzeciej, mielibyśmy 5–6-mld deficyt. W 2017 r. przez trzy czwarte roku notowaliśmy nadwyżkę, a w ostatnim kwartale wydatki przyspieszyły i skończyło się ponad 30-mld deficytem. Oczywiście cieszy, że sytuacja budżetowa jest na tyle dobra, że nad rządem nie wisi przymus sprzedawania obligacji. Z entuzjazmem lepiej jednak się wstrzymać do końca grudnia, bo dopiero wtedy dowiemy się naprawdę, jak duży będzie tegoroczny deficyt. Bo tego, że mniejszy lub większy deficyt się pojawi, możemy być pewni.