Problemem są wyjaśnienia, które opublikował Adam Bodnar na Twitterze. Bo oto okazało się, że według niego mieszkanie, którego nie wpisał w oświadczeniu majątkowym, ma należeć do jego byłej żony Karoliny. I to od dwunastu lat. Sęk w tym, że w księdze wieczystej nie zostało to przez tyle lat ujęte. Ponadto zgodnie z dokumentami, Bodnarowie wprowadzili w błąd notariusza, mówiąc mu, że księga wieczysta dla lokalu nie istnieje (a istniała). Wątpliwości są także w stosunku do samego ewentualnego zakupu, bo Bodnarowie mieli razem tylko spółdzielcze lokatorskie prawo własności, a właścicielem lokalu pozostaje spółdzielnia.
"Chcemy upomnieć się o prawdę i rzetelność od ministra sprawiedliwości. Telewizja Republika ujawniła, że minister Bodnar nie podał w swoim oświadczeniu majątkowym mieszkania. Adam Bodnar po tym ujawnieniu o zatajeniu mieszkania wrzucił oświadczenie, gdzie wskazuje działania podjęte ze swoją byłą żoną. Te oświadczenie wzbudziło jeszcze więcej wątpliwości, dlatego żądamy wyjaśnień i wzywamy go, żeby złożył w Sejmie wyjaśnienie. Kancelaria Sejmu skierowała do Adama Bodnara pismo, w którym informuje go o zaproszeniu go na środę na 10:30 do Sejmu w celu złożenia wyjaśnień"
– mówił pod ministerstwem Michał Woś.
Podkreślił, że postanowienie sądu, które Bodnar wrzucił wskazuje, że "mamy do czynienia z właścicielskim lokatorskim prawem do lokalu, a w punkcie 2 wskazuje własność".
"Mamy informację o tym, że księga wieczysta dla tego lokalu nie istnieje i nie jest założona, kiedy wiadomo, że ona jest założona i istnieje od 2005 roku. Dlaczego to mieszkanie nie znalazło się w oświadczeniu majątkowym? Adam Bodnar powinien stawić się w Parlamencie i te wątpliwości wyjaśnić" - stwierdził Woś.
Anna Gembicka przypomniała, ze domniemuje się, to, co jest wpisane w księdze wieczystej, jest zgodne ze stanem faktycznym"
Stąd nasza wątpliwość. Tłumaczenie ministra Bodnara wzbudziło więcej wątpliwości niż odpowiedzi na pytania. Chcemy też zapytać ministra Bodnara, czy sędzia, która orzekała w tej sprawie, dostała delegację od ministerstwa i dodatkowe zadania od ministra Bodnara. Byłoby to bardzo niepokojące. Jeżeli stan prawny się zmienił, to dlaczego przez tak długi czas nie dokonano wpisu i zmiany w księdze wieczystej?
– pytała Anna Gembicka..
Dodała, że minister Bodnar potrafi ścigać posłów za różnicę kilku metrów i przymyka oko na to, że wiceminister Myrcha i jego żona mają nieruchomości, które nie miały odzwierciedlenia we wpisanym rejestrze korzyści. "Mamy nadzieję, że minister Bodnar stawi się i wyjaśni dokładnie, jak mają się jego oświadczenia do zasady zaufania do ksiąg wieczystych, bo jest tam duża rozbieżność" - dodała.