Ponad 130 przedstawicieli polskiej nauki podpisało list otwarty do niemieckich i austriackich instytucji pamięci. Apelują o rzetelne przedstawianie roli Polaków podczas II wojny światowej i sprzeciwiają się narracjom przypisującym polskim urzędnikom współsprawstwo w Holokauście.
Sygnatariusze odnoszą się do książki „Polnische Bürgermeister und der Holocaust” Grzegorza Rossolińskiego-Liebe, promowanej m.in. przez willę w Wannsee i Dom Polsko-Niemiecki w Berlinie. Odrzucają tezę o „kluczowej roli” polskich burmistrzów w aparacie zagłady jako fałszywą i nierzetelną naukowo, wskazując, że prowadzi ona do rozmywania odpowiedzialności III Rzeszy. Jako przykład nadużycia przywołują sprawę Juliana Spitosława Kulskiego – komisarycznego burmistrza okupowanej Warszawy, działającego za zgodą Polskiego Państwa Podziemnego. Kulski miał żydowskie pochodzenie, ukrywał Żydów i udzielał im pomocy, za co został pośmiertnie uhonorowany. Łączenie jego wizerunku ze współsprawstwem w Zagładzie sygnatariusze nazywają jawnym zafałszowaniem historii.
– czytamy we wpisie Polskiej Akademii Nauk.
Autorzy listu podkreślają, że ich celem jest obrona prawdy historycznej. A co na to Niemcy? W komentarzach odezwał się... Klaus Bachmann.
- “Prawda historyczna”??? Czy leci z nami historyk? - szydzi wpływowy niemiecki publicysta.
Klaus Bachmann w gronie krytyków Polskiej Akademii Nauk @PAN_akademia.
— Anonimowy Dyplomata (@ADyplomata) December 13, 2025
Z listu-apelu o niezakłamywanie prawdy historycznej szydzi w ten sposob:
"'Prawda historyczna'??? Czy leci z nami historyk?" https://t.co/5Oa2qsRpiV pic.twitter.com/ETupRrubmU
Kim jest Klaus Bachmann?
To mieszkający w Warszawie niemiecki dziennikarz - publicysta, historyk i politolog. Klaus Bachmann na łamach publikującego prorosyjskie treści "Berliner Zeitung" atakował PiS i przepowiadał, że Donald Tusk będzie musiał używać metod państwa policyjnego.
Kiedyś Bachmann gościł na antenie TV Republika, gdzie wyszło na jaw, że cierpienia ofiar Hitlera stanowią dla niego „dobry materiał na kabaret”. Ponadto, na łamach "Gazety Wyborczej" Bachmann sugerował, by rząd Donalda Tuska stosował rozporządzenia, omijając weta głowy państwa oraz ignorował wyroki Trybunału Konstytucyjnego.