Sejm odwołał dziś posłankę Solidarnej Polski Annę Marię Siarkowską z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz z komisji obrony narodowej. Według posłanki, to represja wobec niej za to, że głosowała na posiedzeniu komisji AiSW przeciwko projektowi ws. komisji badającej wpływy rosyjskie.
Wczoraj sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych odrzuciła w głosowaniu projekt ustawy ws. komisji badającej wpływy rosyjskie. Wśród głosujących przeciwko projektowi znalazła się m.in. posłanka klubu PiS - należąca do Solidarnej Polski - Anna Maria Siarkowska.
Dziś rzecznik PiS Rafał Bochenek - pytany o odrzucenie projektu - zapowiedział zmiany, jeśli chodzi o skład sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych.
Dopytywany, czy PiS chce do tej komisji delegować innych członków i czy konkretnie chodzi o zmianę posłanki Solidarnej Polski Anny Marii Siarkowskiej powiedział, iż może tylko powiedzieć, że będą zmiany w składzie osobowym komisji. Po południu Sejm wprowadził zmiany w składach komisji. Za tymi zmianami opowiedziało się 225 posłów, przeciw było 219; 3 posłów wstrzymało się od głosu.
Według tych zmian Siarkowska została odwołana z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz z komisji obrony narodowej. Do komisja AiSW został powołany Waldy Dzikowski (KO) oraz Monika Pawłowska (PiS). Do komisji obrony został powołany Adam Śnieżek (PiS).
Posłanka Siarkowska została natomiast powołana w skład komisji mniejszości narodowych i etnicznych. Ze składu tej komisji odwołani zostali posłowie PiS Adama Śnieżek i Robert Telus.
Do decyzji Sejmu Siarkowska odniosła się po głosowaniu na Twitterze.
"Zostałam odwołana z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz komisji obrony narodowej. To represja za głosowanie na komisji AiSW przeciwko niekonstytucyjnym rozwiązaniom, godzącym w prawo do sprawiedliwego procesu"
- oświadczyła.
Zostałam odwołana z komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz komisji obrony narodowej. To represja za głosowanie na komisji AiSW przeciwko niekonstytucyjnym rozwiązaniom, godzącym w prawo do sprawiedliwego procesu.
— Anna Maria Siarkowska (@AnnaSiarkowska) January 11, 2023
Według posłanki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek odmówiła jej "nawet prawa do zabrania głosu z trybuny sejmowej i poinformowania posłów o tym, czego dotyczyć miało głosowanie".
Sejm odwołał dziś ponadto Jerzego Paula (PiS) z komisji ds. petycji i powołał go w skład komisji ustawodawczej. Sejm powołał również Roberta Gontarza (PiS) w skład komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach.
Wczoraj sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych ponownie zarekomendowała odrzucenie przygotowanego przez posłów PiS projektu ustawy dot. komisji, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Wnioski w tej sprawie zgłosiły: KO, Lewica i Polska 2050. Za odrzuceniem projektu głosowało 20 posłów z komisji, 19 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Za odrzuceniem projektu opowiedziała się m.in. posłanka Solidarnej Polski Anna Maria Siarkowska.
Jeszcze przed głosowaniami Siarkowska podkreśliła, że jest za powołaniem komisji, jednak - jak zaznaczyła - musi się ona opierać na zasadach konstytucji.
"Obecne rozwiązania nie gwarantują tego, nad czym ubolewam" - stwierdziła. "Jeżeli byłaby wola ze strony Prawa i Sprawiedliwości oraz moich klubowych kolegów, co do tego, żeby zmienić zapisy tej ustawy tak, żeby zagwarantować poszanowanie polskiej konstytucji, to jak najbardziej jestem skora do współpracy i tego typu zmienione rozwiązania na pewno poprę" - zadeklarowała Siarkowska.