Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Lichocka: „Bardzo współczuję wyborcom opozycji, bo jest ona w rozpaczliwej sytuacji”

Pan Ryszard Petru wpadł w pułapkę, która wynika z myślenia, że polityka jest teatrem.

Filip Blazejowski/Gazeta Polska
Filip Blazejowski/Gazeta Polska
Pan Ryszard Petru wpadł w pułapkę, która wynika z myślenia, że polityka jest teatrem. To, co mówią o zagrożeniu demokracji, zagrożeniu wolności słowa, o reżimie, to jest recytowanie kwestii, jak w teatrze. Nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wiedzą, że uczestniczą w spektaklu, opowiadają o zjawiskach, które nie istnieją w rzeczywistości, które są czystą kreacją. Jednego dnia gra się oburzonego lidera opozycji, potem przerwa, kilka dni w Portugalii, powrót i znów można zagrać rolę z kwestiami o braku wolności w Polsce"- mówi w rozmowie z niezalezna poseł PiS Joanna Lichocka.

Czy może nas jeszcze dziwić zachowanie Ryszarda Petru- mistrza gaf, który 30 grudnia zapowiada, że do 11 stycznia opozycja nie ruszy się z Sejmu a następnego dnia leci do Portugalii?


Myślę, że jest to przede wszystkim problem znacznej części opozycji, która próbowała wykreować go zamiast Grzegorza Schetyny na swego lidera. Okazuje się, że Ryszard Petru chyba nie za bardzo czuje, że to, co uchodzi szeregowemu posłowi, nie do końca uchodzi komuś, kto ma być liderem. Jednego dnia ogłasza –kontynuujemy protest w Sali Plenarnej aż do 11 stycznia, a nazajutrz rusza na kilka dni na ferie do Portugalii. Ani to poważny lider, ani poważny protest. Widać też wyraźnie, że w kropce znaleźli się politycy jego partii. Nie wiedzą jak to komentować, ba nie wiedzą dokładnie kiedy ich szef wróci z wakacji protestować. Ale to problemy opozycji. Natomiast sam fakt, że najpierw polityk aspirujący do roli przywódcy opozycji zapowiada kontynuację protestu „w obronie demokracji”, „przeciw reżimowi”, a nazajutrz leci na ferie do Portugalii, doskonale świadczy o stanie demokracji w Polsce.  

Czy to pokazuje, że Ryszard Petru jest zbyt beztroskim politykiem? Czy według Pani, Petru naprawdę nie zdawał sobie sprawy, że ktoś zrobi mu zdjęcie w tym samolocie?

Pan Ryszard Petru wpadł w pułapkę, która wynika z myślenia, że polityka jest teatrem. To, co mówią o zagrożeniu demokracji, zagrożeniu wolności słowa, o reżimie, to jest recytowanie kwestii, jak w teatrze. Nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wiedzą, że uczestniczą w spektaklu, opowiadają o zjawiskach, które nie istnieją w rzeczywistości, które są czystą kreacją. Jednego dnia gra się oburzonego lidera opozycji, potem przerwa, kilka dni w Portugalii, powrót i znów można zagrać rolę z kwestiami o braku wolności w Polsce. Gdyby to, co mówi opozycja o sytuacji w Polsce było prawdziwe, żaden poważny lider nie urwałby się na ferie zagranicę, ale siedziałby w Sejmie. A pod Sejmem byłoby nie 5 KOD-owców a tysiące. Tyle, że to jest tylko teatr. Polacy dobrze wiedzą, że to nieautentyczne, dlatego opozycja nie ma poparcia.

"To był wyjazd wcześniej zaplanowany, w sprawach partyjnych. Ryszard Petru jest poza granicami państwa, w kraju będzie jeszcze dzisiaj - tłumaczyła wiceszefowa partii Krystyna Lubnauer. Czy Pani wierzy w takie tłumaczenia?

Nowoczesna ma kłopot, musi coś powiedzieć swoim wyborcom. Mają niewątpliwie poważny kryzys wizerunkowy. Opozycja nie ma charyzmatycznego lidera i nic nie wskazuje, żeby to się miało zmienić. Do tej pory w polskiej polityce „grillowano” przeciwników politycznych. Mistrzem był w tym Donald Tusk, który w ten sposób walczył ze swoimi rywalami. Polegało to na tym, że kolejne wydarzenia, informacje stopniowo osłabiały przeciwników. Dziś opozycja nikogo nie potrzebuje – grilluje się sama. Bardzo współczuje wyborcom opozycji, bo są w rozpaczliwej sytuacji. Ich formacja stoczyła się  w groteską, wywołuje śmiech. Dla nas też jest to tragikomicznie. Bo w każdym państwie potrzebna jest mądra opozycja, a tu ręce opadają.  

Czy widziała Pani memy stworzone przez internautów dotyczące wyjazdu Ryszarda Petru?

Portale społecznościowe są bezlitosne.  Użytkownicy Internetu nie zapominają i nie łatwo wybaczają politykom błędy. Teraz Internet długo będzie żył tym wyjazdem Ryszarda Petru także dlatego, że on wiele mówi o nim samym, o tym na ile poważnie traktuje to co robi i głosi. Tak, ta demaskacja musi być bolesna. Ale jest to przestroga także dla innych politykow. To internet i blogerzy stają się poważną instytucją kontrolującą polityków, zastępując często media tradycyjne ale przynajmniej podrzucając im „newsy”. Tak przecież wyglądało to w tym wypadku.  
 
Rozmawiała: Ewelina Steczkowska

 



Źródło: niezalezna.pl

#opozycja #Nowoczesna #Ryszard Petru

ES