Coraz więcej ekspertów mówi bowiem, że kończy się epoka tzw. spinu, a wyreżyserowane zachowania kandydatów nie tylko nie wzbudzają entuzjazmu, ale przynoszą wręcz odwrotny skutek. Czas na długie, niewyreżyserowane wywiady w stylu podcastowym, mówienie o sobie własnym głosem, czasami w sposób kontrowersyjny, ale szczery. Skoro tak, to dlaczego plastikowemu Trzaskowskiemu układają się po myśli sondaże? Otóż po pierwsze autentyczności oczekują raczej wyborcy prawicowi. Po drugie twardy elektorat Trzaskowskiego daje mu licencję na granie pod prawicową publiczkę. Podczas gdy prawicowi wyborcy nie zezwolą na to swojemu kandydatowi. W efekcie Karol Nawrocki jest po prostu skazany na to, aby spin zwyciężał autentycznością.