Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Konrad Wysocki
30.09.2025 10:20

Zgryźliwi tetrycy

Przysłuchując się ostatnim wypowiedziom szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa i białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki, na myśl przyszła mi kultowa, licząca już ponad trzy dekady amerykańska komedia „Dwaj zgryźliwi tetrycy”. Różnica jest taka, że filmowi John i Max dogryzali sobie nawzajem, zaś Ławrow i Łukaszenka mają wspólnego wroga, któremu nie szczędzą gróźb i uszczypliwości.

To oczywiście szeroko pojęty Zachód, który szykuje się do zdecydowanej odpowiedzi na wojskowe prowokacje Kremla związane z naruszaniem natowskiej przestrzeni powietrznej przez myśliwce i drony. Na forum ONZ w Nowym Jorku Ławrow stwierdził, że jakakolwiek agresja przeciwko Rosji spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią. Jeżeli mówi to Moskwa, jest wszystko dobrze. Jednak jeżeli w takiej samej formie o rozpętanej przez Putina wojnie hybrydowej mówi Zachód, no to jest to już parcie do konfliktu.

Dzień później od swoich mocodawców postanowił nie być gorszy Łukaszenka i też „pogroził” NATO. Jemu też nie podoba się zestrzeliwanie obiektów naruszających przestrzeń powietrzną. Tymczasem wniosek jest jeden: zero prowokacji – zero zestrzeliwania. Prościej już się nie da.