Jarosław Kaczyński twierdzi, że o zwycięstwie w trzeciej kadencji zadecyduje wiara, wiara właśnie w zwycięstwo. W 2015 roku obóz Dobrej Zmiany mógł się opierać głównie na mediach „Gazety Polskiej” i Radia Maryja. Innych albo nie było, albo znajdowały się po drugiej strony barykady, albo też balansowały, nie ryzykując izolacji ze strony elit III RP.
Dzisiaj ten obóz ma o wiele więcej możliwości przekazu. Zakorzenił się instytucjonalnie w różnych miejscach życia społecznego i gospodarczego. Ma przede wszystkim ogromny kapitał wynikający ze zrealizowanych wielkich projektów: od tych społecznych przez infrastrukturalne do tych dzisiaj najpilniejszych, dotyczących naszego bezpieczeństwa. Po stronie pretendujących do władzy, propozycji bardzo niewiele: agresja i szantaż unijnymi pieniędzmi. Jestem absolutnie przekonany, że nawet gdyby opozycja przejęła władzę i dostała pieniądze z KPO, to sytuacja gospodarcza Polski będzie gorsza niż bez tych środków, ale przy rządach PiS-u. Co nie oznacza, że o te fundusze nie należy się strać. Tak czy inaczej, rządzący obóz ma naprawdę mocne atuty do walki o trzecią kadencję. Problem w tym, że wielu ludzi władzy walczyć nie potrafi albo w tę walkę nie wierzy. Bez tej wiary zwycięstwa nie będzie. Jeżeli do utrzymania większości w Sejmie trzeba zdobyć poparcie góra kilku procent elektoratu, to chyba nie jest to wielka misja. Być może część sondaży zaniża zaufanie do PiS i ta formacja takie głosy już ma. Jednak nie utrzyma ich, jeśli nie będzie walczyła do końca i na całego.
Trzeba wzbudzić entuzjazm i poczucie misji. Tym razem wygrana PiS-u oznaczać będzie nie tylko utrwalenie zmian już dokonanych, obronę suwerenności Polski, lecz także zmiany w Europie. Projekt europejski musi ulec modyfikacji i może być zmieniany zgodnie z naszym interesem. O to możemy zagrać i wygrana jest prawdopodobna. Ale trzeba wiary…
Wiary potrzebują też Ukraińcy i wszyscy, którzy ich wspierają. Rosja rozpętaną przez siebie wojnę może przegrać. Do klęski wiele jej nie brakuje. Gospodarka rosyjska znalazła się na równi pochyłej i jej potencjał będzie się kurczył. Sami Rosjanie mają już dość tej awantury. Oni wiary w zwycięstwo nie mają. Ale wiara musi zostać przy tych, którzy się bronią. Bez tego sukcesu nie ma.
Z wiarą zwycięstwo przychodzi, nawet gdy jest trudno. I tej wiary Państwu na te święta życzę. Niech narodzi się w nas od nowa, niech trwa…