Magdalena Ch. była z Rubcowem w rosyjskiej bazie wojskowej Czytaj więcej w GP!

Wybory po rumuńsku

Proszę zapamiętać ten wywiad i tę datę. Wygląda bowiem na to, że zaczęło się w Polsce szykowanie gruntu pod wariant rumuński, czyli przekręcenie wyniku wyborów prezydenckich. Oto wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski mówi, że „powstała specjalna komórka w rosyjskim wywiadzie GRU, która ma za zadanie destabilizację polskich wyborów”.

W związku z tym w Polsce został „powołany specjalny zespół, który zajmuje się sprawdzaniem nielegalnych treści” i „ewentualnego wpływu”. Może GRU działa, może nie, przecież Gawkowski nam żadnych dowodów nie pokaże. Za to jego zespół sprawdza, „czy są informacje o nielegalnym finansowaniu kampanii”. Czy nie taki właśnie pretekst rzucono w Rumunii, anulując wyniki pierwszej tury wyborów? Czy jeśli Polacy wybiorą nie po myśli rządu, to też usłyszą, że ich wybór był nieważny? Bo niby rosyjskie ingerencje i rosyjskie pieniądze? Pytajmy już dziś, bo mamy wszelkie powody, by być podejrzliwi. Czy medialny chór Donalda Tuska będzie wkrótce wołał: „Rosja wybrała prezydenta, przecież wicepremier już w marcu ostrzegał przed Rosją”? Nie zdziwię się, więc już teraz ostrzegam. Nie przed Rosją. Przed Gawkowskim i Tuskiem.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Piotr Gociek