W środę ok. godz. 11 okazało się, że nie mogę zalogować się na swoje konto na Twitterze. Stale obserwujących ten profil jest ok. 100 tys., a wśród nich oczywiście dziennikarze i politycy. Jeszcze się łudziłem, że to tylko awaria, ale po zhakowaniu twitterowego konta Donalda Trumpa wszystko jest możliwe. Uprzedziłem współpracowników o możliwym kolejnym ataku na nasze media.
Około godz. 14 na moim Twitterze pojawiła się informacja, że Polska i Litwa nakłaniają USA do wysłania wojsk na Białoruś. Natychmiast powiadomiłem nasze służby i MSZ. W tym czasie Rosjanie zaatakowali identyczną informacją stronę dla Polaków na Białorusi i portal Poland Daily. Wiem jeszcze o innych atakach, ale nie mogę o tym na razie informować. W tym czasie Łukaszenka wygłaszał przemówienie o zagrożeniu bezpieczeństwa Białorusi, a Rosjanie ogłosili, że wysyłają na granicę z Polską jednostkę powietrznodesantową. Prawdę mówiąc, zapachniało potężną prowokacją, która nie wiadomo, jak może się skończyć. W czwartek rano zaatakowali moje konto na FB. Dwukrotnie przejmowali je Rosjanie i dwukrotnie je odbijaliśmy. Twittera odbić się na razie nie udało. Założyłem drugi profil: Tomasz Sakiewicz2. Jeśli go przejmą, będą kolejne. Polecajmy go i nie dajmy się Ruskim.