Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Wielki, skromny człowiek

Okrutnie bolesne jest pisanie o Bohdanie w czasie przeszłym. Trudno pogodzić się ze stratą człowieka, mistrza, jakich we współczesnej Polsce było niewielu. Rymkiewicz, Nowakowski czy Urbankowski – to ostatni wielcy z pokolenia wyrosłego w PRL-u, którzy potrafili mu się sprzeciwić z klasą, o którą następcom będzie trudno. Być może w pamięci potomnych zostanie jako ostatni wielki romantyk.

Człowiek odważny, niewahający się chodzić pod prąd, z niechęcią do działań stadnych. Jeden ze światlejszych umysłów naszych czasów, erudyta wielu specjalności, którego dzieła winny wejść do kanonu polskiego inteligenta, zwłaszcza prace o polskim romantyzmie czy Józefie Piłsudskim. Jego umiłowanie polskości poprowadziło go na wojnę ze wszystkim, co tej polskości zagraża. Tak rozumiem sens niezwykłych tomów – „Gniazdo Polskie”, „Bohaterowie i zdrajcy”, a także rzecz dla współczesnej łże-elity bluźniercza: „Czerwona msza”. Długi czas mijaliśmy się nieświadomi krzyżowania się naszych ścieżek – w akademiku na Kickiego, na korytarzach radia, skąd obaj zostaliśmy wyrzuceni przez pucz 13 grudnia, i wreszcie w Domu Literatury na Krakowskim Przedmieściu, gdzie ja chciałem pluralizować Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, a on odkomunizować ZLP. Obaj przez pewien czas kierowaliśmy oddziałami warszawskimi, obaj ponieśliśmy porażkę. Na dobre połączył nas Klub Ronina, prawdziwy ośrodek nieskrępowanej myśli, i łamy „Gazety Polskiej”. Uczestniczyliśmy we wspólnych dyskusjach, choć ze względu na jego zdrowie nie tak długich, jak by się chciało. Był dla mnie zawsze kolegą starszym, mądrzejszym i bardziej wyważonym – mówił łagodnie, pisał ostro. Przyjacielskim, choć nie wylewnym. Nigdy nie był pieszczochem władzy. Nawet obecnej, która poskąpiła mu Orła Białego. Obłożony klątwą salonu, dopiero w ostatnich latach mógł szerzej objawiać swoje talenty. Obawiam się, że jego krzesło w Roninie prędko nie zostanie zajęte. Może nigdy!

 



Źródło: Gazeta Polska

Marcin Wolski