Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama

Warszawski marsz onuc

Nie chciałem o tym pisać, ale jednak trzeba. 1 maja na warszawskiej Starówce natknąłem się na liczącą około tysiąca osób demonstrację Marszu Pokoju.

Zaintrygowały mnie wykrzykiwane hasła. Ciepła relacja w neoendeckiej „Myśli Polskiej” wymienia: „Nie dla wojny z Rosją”, „Nie dla NATO”, „Nie dla wojny”, „Rząd na front”, „Jedne Chiny” (?), „Duda, Kaczyński – na front ukraiński”, „USA – imperium zła”, „Tu jest Polska, nie Bruksela – tu Bandery się nie wspiera” i „Jankesi, precz z Europy”, skromnie przemilczając najczęściej z entuzjazmem wykrzykiwane: „Śmierć Ukropom!”. Czyli Ukraińcom... Czy może to dziwić, gdy wśród organizatorów była dzika mieszanka skrajnej endecji i lewactwa, Kluby Myśli Polskiej, Polski Ruch Lewicowy o znamiennym skrócie PRL, Watahy Głosu Obywatelskiego (!), a samą „Myśl Polską” reprezentował oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji Mateusz Piskorski? Na moją wątpliwość, czy policja powinna te watahy z dużym nakładem sił ochraniać, czy raczej rozpędzić, zostałem przez ekspertów Facebooka zbanowany za „mowę nienawiści”.

 

Reklama