Uśmiechnięte kadry Tuska i Kim Dzong Un
Nominacje rządu Donalda Tuska w państwowych przedsiębiorstwach budzą bardzo poważne wątpliwości. Jak ujawniła kilka miesięcy temu Telewizja Republika, do rady nadzorczej jednej z firm z Polskiej Grupy Zbrojeniowej wszedł negatywnie zweryfikowany funkcjonariusz SB, który przeszedł kurs sowieckiego KGB.
Po opublikowaniu tej informacji został odwołany. To jednak mała aferka w porównaniu z tym, co opisał na swoim koncie na platformie X Michał Moskal, poseł PiS. Okazuje się, że niedawno członkiem zarządu spółki należącej do Centralnego Portu Komunikacyjnego został menedżer popierający północnokoreański reżim, na którego ślubie gościł syn jego twórcy i wieloletniego dyktatora tego kraju Kim Ir Sena, całkowicie kontrolowanego przez ZSRS, a potem Rosję. Zresztą w przeszłości przez dziewięć lat był on wiceprezesem Towarzystwa Polsko-Koreańskiego. Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że północnokoreański reżim wprost wspiera rosyjską agresję na Ukrainę, wysyłając tam nie tylko broń, ale również swoje wojska. Jak to się więc ma do polityki uśmiechniętego rządu Donalda Tuska?
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
