Ale przed nami nowa nawała bolszewicka – Putin jest instytucjonalnym potomkiem Andropowa i Dzierżyńskiego, dumnym z czekistowsko-kagebowskiego rodowodu, marzącym o odtworzeniu wpływów sowieckich, stosującym sowieckie metody: agentury, zabójstw politycznych, przewrotów. Rosja to gang oligarchów, do niedawna odznaczanych Orderami Lenina i Bohatera Pracy Socjalistycznej. A Polska to nadal europejskie przedmurze, które temu zblazowanemu Zachodowi tłumaczy, że prędzej na Syberii wyrosną pomarańcze niż demokracja. Za trzy lata minie równo wiek od Bitwy Warszawskiej – wszystko wskazuje na to, że triumf trzeba będzie powtórzyć. Nie militarnie, ale politycznie, i znów duchowo. Europę Zachodnią trzeba będzie leczyć z 600-letniej naiwności wobec Kremla, Europę Wschodnią wyciągać spod moskiewskiego knuta. Święto Wojska Polskiego to lekcja, która nam o antysowieckiej misji przypomina.
Tylko trzy lata na odparcie bolszewików
Wielkie to święto, które zamyka gęby krzykaczom mówiącym, że Polacy czczą klęski. Bitwa Warszawska była zwycięstwem oręża i ducha, gdy naród wysłał milion ochotników do nowej armii.