Co nam oferuje Rosja zamiast wspólnoty z Europą Zachodnią? Ujął to zwięźle wybitny rosyjski pisarz hrabia Aleksiej Tołstoj, który dla kariery zaprzedał się bolszewikom, ale w prywatnych notatkach dał ujście wyrzutom sumienia:
„Nie jestem dumny z tego, że jestem Rosjaninem... I kiedy myślę o pięknie naszego języka, kiedy myślę o pięknie naszej historii przed przeklętymi Mongołami i przeklętą Moskwą, jeszcze bardziej haniebną niż sami Mongołowie, chcę się rzucić na ziemię i tarzać się w rozpaczy z powodu tego, co zrobiliśmy”. [wszystkie podkreślenia tu i dalej moje – J.L.]
I to wszystko, czym Rosja może się chętnie podzielić z „krajami bezpańskimi”. Czy bardzo nam to potrzebne do szczęścia? Prof. Radosław Żurawski vel Grajewski ostrzega:
„...pewnym złudzeniem polskiej inteligencji jest towarzyszące nam od czasów Słowackiego przeświadczenie odnoszące się do Rosjan, że >>I tam są ludzie i tam mają duszę...<<. Tak są - jak wszędzie, a może w Rosji nawet taka postawa musi się kojarzyć z wymiarem heroicznym, ale jest ich tak niewielu, że nie maja wpływu na politykę ich państwa, a ta - w swym wymiarze imperialnym jest przyjmowana przez większość Rosjan z entuzjazmem. Zatem to nie zły car jest za nią odpowiedzialny, ale odpowiedzialność ta spada na cały naród rosyjski”.
No dobrze, to my, Polacy, ale wszak Rosjanom zależy na ponownym opanowaniu Ukrainy, ponoć tak bliskiej językowo i kulturowo. Ale i tu „czerwony graf” Tołstoj rozwiewa złudzenia:
„Są dwie Rusie. Pierwsza – Kijowska, ma swoje korzenie w kulturze światowej, a przynajmniej w kulturze europejskiej. Założenia dobra, honoru, wolności, sprawiedliwości Ruś ta rozumiała tak, jak rozumiał je cały świat zachodni. Jest też druga Ruś – Moskiewska. Jest to Ruś tajgi, mongolska, dzika, okrutna. Ruś ta uznała za swój ideał narodowy krwawy despotyzm i dziką wściekłość. Ruś Moskiewska od dawna była i zostanie całkowitym zaprzeczeniem wszystkiego, co europejskie, i zajadłym wrogiem Europy.
Jedynym pocieszeniem jest, że we wspomnianym sondażu odsetek osób nie żałujących, iż Związek Sowiecki się rozpadł najwyższy jest w grupie 18-30 lat, gdzie wynosi 39 proc. Jeszcze Rosja nie zginęła?