Po cichu rząd postanowił przyspieszyć w dwóch najbardziej kontrowersyjnych sprawach: implementacji Zielonego Ładu i paktu migracyjnego. W sprawie tego drugiego wcześniej udało mu się, jeszcze w ławach opozycji, oszukać Polaków – tak, by ci w większości zignorowali referendum.
Miało być przecież bezprzedmiotowe. Za kilka miesięcy wszyscy na własnej skórze dowiedzą się, że tamte pytania były w pełni zasadne. Przeciw Zielonemu Ładowi znów protestują na ulicach rolnicy, Solidarność zbiera podpisy pod wnioskiem referendalnym, a władza idzie jak walec. Koszty będą olbrzymie i nie da się ich przemilczeć, rosną lawinowo rachunki za gaz i prąd, ale to dopiero początek. Masowe zwolnienia i upadłości to też efekt ekologicznej agendy Unii Europejskiej – koszty, które rząd gotów jest przerzucić na nas w zamian za poklepanie po plecach.