System nie jest domknięty
Anna W. ma decyzją prokuratora uchylony areszt. Nie miałoby to miejsca, gdyby nie wielka presja konserwatywnych mediów i oddolna ludzi, zwykłych internautów, którzy oburzali się na traktowanie byłej współpracowniczki Mateusza Morawieckiego w związku z sytuacją rodzinną i wychowywaniem 13-letniego syna ze spektrum autyzmu.
Potrzebna była śledczym opinia biegłego, by stwierdzić coś oczywistego dla każdego rozsądnego człowieka: dziecko cierpiące na głębokie zaburzenie rozwojowe nie poradzi sobie bez matki. Anna W. była w ciągu dwóch miesięcy tylko raz przesłuchana jako podejrzana ws. RARS. Nie było żadnej potrzeby trzymania jej w izolacji. Minister Adam Bodnar zapowiadał koniec z praktyką wsadzania do aresztów tymczasowych, tymczasem jego podwładni wykorzystują ten środek w znakomitej większości spraw zahaczających o politykę. To niebywała hipokryzja i robienie wody z mózgu obywatelom. Prokuratorzy ogarnęli się na skutek doniesień m.in. Republiki, co świadczy też o tym, że system nie jest domknięty. Że władza nie może robić, co tylko chce, że musi liczyć się z krytyką. I że ktoś musi jej patrzeć na ręce. Organy ścigania przyznały się do błędu, choć żaden z ich przedstawicieli nie chce tego powiedzieć wprost.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
