Od wiążącej oceny ustaw jest Trybunał Konstytucyjny, nie Sąd Najwyższy. Ten ostatni w sposób wiążący ocenia orzekanie innych sądów, a nie ich organizację i sposób powoływania, który określany jest przez ustawodawcę – czyli parlament. W razie wątpliwości Sąd Najwyższy może zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego o rozpatrzenie zgodności danej ustawy z konstytucją. Sam natomiast w myśl ustawy z 8 grudnia 2017 r. o SN ma prawo jedynie do „opiniowania projektów ustaw i innych aktów normatywnych, na podstawie których orzekają i funkcjonują sądy, a także innych projektów ustaw w zakresie, w jakim mają one wpływ na sprawy należące do właściwości Sądu Najwyższego”. Sejm jest władny uwzględnić takie opinie lub je odrzucić.
Sąd Najwyższy nie jest Trybunałem Konstytucyjnym
Sąd Najwyższy, krytykując ustawę dotyczącą dyscyplinowania sędziów, wyraził jedynie niewiążącą opinię. Według obowiązującej ustawy zasadniczej – art. 183.1. „Sąd Najwyższy sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania”. Konstytucja milczy na temat uprawnień Sądu Najwyższego do wypowiadania się na temat ustaw.