Ci kandydaci zdobyli ponad 20 proc. To oni zdecydują bowiem o przyszłości Polski. Mentzen dał obu kandydatom deklarację programową do podpisania, choć wiara w wartość zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego, który zmienia poglądy niczym rękawiczki, wydaje się naiwnością. Zresztą poparcie prezydenta Warszawy byłoby dla obu kandydatów polityczną głupotą. Realne wydają się dwie opcje: wskazanie na Karola Nawrockiego albo schowanie głowy w piasek i brak jasnego sygnału dla głosujących. Kuszące może być zwłaszcza to drugie, bo w oczach części wyborców taka decyzja ugruntuje ich jako kandydatów spoza układu, którzy chcą przełamać duopol PiS i KO. Z drugiej strony, część wyborców konserwatywnych może uznać brak jasnej deklaracji przeciw Rafałowi Trzaskowskiemu za przejaw porzucenia myślenia o dobru ojczyzny na rzecz partyjnego interesu. Jasny sygnał kandydatów związanych z Konfederacją dla swoich wyborców to w obecnej sytuacji obowiązek nie tyle wobec nich samych, prawej strony sceny politycznej, ile przede wszystkim wobec ojczyzny.
Racja stanu
Oprócz Karola Nawrockiego największymi wygranymi pierwszej tury wyborów prezydenckich są Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun.