Ekstradycja Dariusza Przywieczerskiego do Polski stwarza szansę wyjaśnienia bardzo wielu kwestii związanych z początkami kapitalizmu w III RP, kiedy to zasłużeni towarzysze z dnia na dzień stali się europejskimi biznesmenami. Afera FOZZ obnaża model polskiej transformacji – kształtowanie się mechanizmu kradzieży majątku narodowego i przekształcania nomenklatury partyjnej w nową oligarchiczną klasę panującą III RP.
A wiedza Przywieczerskiego może być niewygodna dla wielu osób wciąż funkcjonujących w polskiej polityce i biznesie. Czy zechce mówić? Dziś realną ochronę życia mogą zapewnić mu wyłącznie obecne polskie służby. Świadomość tego może skłonić go do szczerości. Jedno jest pewne: wiele osób będących dla części polskiej opinii publicznej autorytetami nie będzie już mogło spać spokojnie.