Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa za 30-dniowym aresztem dla Zbigniewa Ziobro. Komisja zakończyła posiedzenia • • •

Przed CBA

Do wszystkich informacji podawanych przez liberalne i lewicowe media należy podchodzić z higienicznym dystansem, ale od każdej reguły istnieją wyjątki. Współpracownik Tomasza Lisa, który słynie z pisania bredni, tym razem chyba napisał prawdę, bo nie miał interesu, żeby kłamać.

Niejaki Krzymowski doniósł, że członkowie PO przeszli szkolenia i nic w tym nie byłoby dziwnego, gdyby nie temat: „Jak radzić sobie z wizytami CBA”. Internet z jednej strony zaryczał ze śmiechu, z drugiej padły poważne głosy oburzenia. Nie będę udawał hipokryty. Chociaż sprawa wcale śmieszna nie jest, to należałem do tych, którzy ryczeli. Na usprawiedliwienie dodam, że gdy się pozbierałem, przyszło poważne oburzenie. Oburzający jest sam temat szkolenia i uczestniczący w nich posłowie RP, ale jedna rzecz uszła uwadze większości rozbawionych i zbulwersowanych komentatorów. Otóż kursy dla potencjalnych podejrzanych i oskarżonych poprowadził były prokurator. Takie cuda dzieją się wyłącznie w okolicach opozycji, gdzie głupota styka się z patologią. Pierwsze pytanie, które się narzuca, dotyczy nie członków PO, ale byłego prokuratora. Kim był ten człowiek, co sobą reprezentował i jak sprawował swój odpowiedzialny urząd, jeśli teraz uczy, w jaki sposób uniknąć odpowiedzialności lub przynajmniej ograniczyć skuteczność organów ścigania? Były prokurator w relacji Krzymowskiego nie instruował członków PO w zakresie ich praw, ale na przykład jak uniemożliwić CBA zabezpieczanie dowodów. Wczoraj się nie urodziłem i nawet taki poziom patologicznego absurdu mnie nie zaskakuje, niemniej jedną nowość dostrzegam. Skoro funkcjonariusze Lisa piszą o takich historiach, to znaczy, że już wszyscy robią sobie jaja z pogrzebu PO.
 

 



Źródło:

#CBA #media

Piotr Wielgucki „Matka Kurka”