Dla tej pierwszej składki będą wynosiły niemal połowę dochodu, za to ten drugi nawet się nie zorientuje, że je zapłacił. Dlatego wprowadzenie proporcjonalnych do przychodu ZUS-owskich składek dla przedsiębiorców mających przychód do 5,3 tys. zł to rozwiązanie dobre, lecz tylko połowicznie. Świetnie, że odciąży najmniej zarabiających przedsiębiorców, ale ci najlepiej zarabiający wciąż będą je płacili absurdalnie niskie. Zdecydowanie niższe niż wielu znacznie gorzej wynagradzanych pracowników na etacie. Rozwiązaniem jest więc wprowadzenie proporcjonalnych składek dla wszystkich, tak by krawcowa płaciła znacznie mniej, ale programista, który przeszedł na samozatrudnienie tylko po to, by zmniejszyć swoje składki, płacił więcej. Czyli tyle, ile osiągający taki sam dochód pracownik na etacie.
Proporcjonalne składki dla wszystkich
Ryczałtowe składki ZUS-owskie od osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą to jedno z najbardziej niesprawiedliwych rozwiązań wprowadzonych w Polsce. Przypomnijmy, że miesięczne składki rzędu 1229 zł musi zapłacić zarówno krawcowa z dochodem wysokości 3 tys. zł, jak i specjalista na samozatrudnieniu kasujący co miesiąc 30 tys. zł.