Jednak dla zachodnich kibiców to i tak szczyt ciemnogrodu, a o tym, co z tego zderzenia mentalności wynika, będziemy się dowiadywać w miarę trwania turnieju. Kilka europejskich reprezentacji jest zbulwersowanych postawą FIFA, która zakazuje kapitańskich opasek w kolorze tęczy. Cóż, Katar za imprezę zapłacił, Katar wymaga. Inną sprawą jest polityka. Podczas meczu otwarcia większe emocje budziło to, co działo się w loży honorowej, gdzie obok emira Kataru Tamima Al-Saniego siedział saudyjski następca tronu Muhammad bin Salman, niż to, co działo się na murawie. Napięte stosunki między oboma krajami elektryzują cały region. Uwagę przykuwa też reprezentacja Iranu. Opozycja domaga się od piłkarzy wykazania solidarności z ofiarami reżimu, a tymczasem Iran będzie rozgrywał mecze z Anglią oraz USA. Jak do tej pory nie to, co dzieje się na boiskach, lecz to, co wokół stadionów, rozgrzewa turniejowe emocje.