Trzeba o tym pisać i wyśmiewać przesadny wizaż, pudrowanie policzków i opychanie się frykasami. Czasem jednak spod warstwy pudru przebija prawdziwe oblicze polityki – cynizm i brutalne metody walki. Swoje obnażył wczoraj Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy. Z rozbrajającą szczerością wyznał, że wraz z kolegami z partii dokonali dealu w Unii, by wstrzymać europejskie środki dla Polski. Te mają być „mrożone”, by osłabiać rząd w Warszawie i doprowadzić do jego zmiany. Na totalną opozycję oczywiście. Wtedy kurek z funduszami unijnymi ma zostać odkręcony. Jeśli więc nie doczekają się Państwo drogi, basenu, dopłaty do inwestycji, całkiem możliwe, że będzie to efekt geszeftu totalnych „z zagranicą”.
Prawda pod pudrem
Media co chwila zajmują się podliczaniem wydatków polityków, a to na make‑up, a to na podróże czy restauracje. Czasami wydatki te wyglądają na zasadne, czasami nie. Zazwyczaj to jednak w skali państwa groszowe koszty, które jeśli coś już pokazują, to tendencję władzy do nadmiernego dbania o swój wizerunek czy nadużywania państwowej kasy. Nie czarujmy się – dotyczy to wszystkich bez wyjątku opcji politycznych.