Potrzeby PiS: pieniądze i opowieść
Po poniedziałkowej decyzji PKW padło ze strony polityków PiS wiele mocnych komentarzy. Ryszard Kalisz wprost oznajmił, że on i czterech członków komisji nie będą respektować legalnie działającej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która rozpatruje skargę na uchwałę ws. finansów partii Jarosława Kaczyńskiego z końcówki lipca tego roku.
Odwoływanie się do zagrożenia demokracji czy naruszeń praworządności nie jest tym, czego chcą słuchać nieprzekonani do konkretnej partii wyborcy. Przekonała się o tym już Platforma Obywatelska. Podejrzewam, że i teraz znakomicie sprzeda się wtłaczana do głów narracja, jak to politycy bronią swoich przywilejów i pieniędzy, a nie wolności i demokracji. To, że mocne reakcje są w pełni uzasadnione, a działająca poza granicami prawa i kompetencji PKW zmienia nasz kraj w Białoruś, to inna sprawa – jednak PR rządzi się swoimi prawami. Dlatego też PiS musi znaleźć dziś nie tylko pieniądze, ale i sposób, by w odpowiedni sposób o działaniach polityków z Państwowej Komisji Wyborczej opowiedzieć tym Polakom, którzy nie wiedzą jeszcze, na kogo będą głosować w 2025 i 2027 r.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
