Skoro już jesteśmy przy owym francuskim artyście, to był on niezłym skandalistą, zwłaszcza gdy chodzi o sprawy obyczajowe. Pewnego dnia dostał list od właściciela jednego z wydawnictw: „Jestem w posiadaniu zbioru skandalicznych historyjek, których jest Pan głównym bohaterem. Zobowiązuję się nie publikować tego zbioru, jeżeli otrzymam sto luidorów”. Malarz zachował zimną krew, ale też podszedł do szantażu z dużym poczuciem humoru. Odpisał: „Chętnie doślę Panu jeszcze kilka innych anegdot, które wzbogacą Pańską kolekcję tak, aby osiągnęła wartość 500 luidorów”. Z XIX-wiecznej Francji wycieczka do XXI-wiecznej Polski. Gowin został wyrzucony z rządu i opuścił koalicję. Już wcześniej z liderami obozu niepodległościowego żył jak pies z kotem. Mówiło się, że znacznie lepiej komunikuje się z politykami opozycji. W związku z tym przypomniała mi się anegdota – cóż, znowu z Francji – jak to zapytano pisarza Aleksandra Dumasa, ojca, czy jest prawdą, jakoby księżna X źle żyła z mężem. Autor „Trzech muszkieterów” odpowiedział: „Tak, źle. Ale z innymi żyje dobrze”. Skoro jesteśmy przy Dumasie seniorze, to warto wiedzieć, że paryskie elity przyjmował w wybudowanym przez siebie quasi-renesansowym pałacu Monte Christo. W salonie miał popiersia wybitnych literatów. Ktoś zapytał pisarza: „A czemu ciebie tam nie ma?”. Na co usłyszał odpowiedź: „Bo jestem tu”. I znów wycieczka do Polski Anno Domini 2021. Czytam posty w necie, gdzie nasi sympatycy radzą Jarosławowi Kaczyńskiemu, aby wysłał liderów opozycji na banicję. Od razu przypomina mi się historia związana z królem Francji, Filipem Pięknym. Namawiano go, aby wygnał z kraju jednego ze swoich krytyków. Monarcha jednak odrzucił propozycję: „Nie zrobię tego, bo będzie mówił jeszcze gorzej”...
Polska A.D. 2021 w anegdocie dawnej Francji
Nie, na pewno nie zawieszę na drzwiach mojego biura poselskiego karteczki, którą kiedyś umieścił na swoich francuski malarz Honoré Daumier. Napisał na niej: „Ci, którzy przychodzą do mnie, okazują mi wielki zaszczyt. Ci, którzy nie przychodzą, sprawiają mi ogromną przyjemność”. Taki szczery to ja nie jestem...