Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Michał Kuź
05.08.2025 07:00

Pocałunek Nowackiej

Wojciech Stanisławski w eseju zamieszczonym niedawno na stronie Teologii Politycznej pisze, że wyrażana przez Sławomira Sierakowskiego niechęć do polskości i otwartość na wszystko, co niesie ze sobą masowa migracja, to przemyślana koncepcja pewnej inżynierii społecznej.

Zgoda, i powiem więcej: to właśnie ten inżynieryjny zamysł leży u podłoża mariażu liberalizmu z tzw. nową lewicą, z którego powstał dojrzały globalizm (jak postuluję w mojej książce „Globalizm, lokalizm i nowe średniowiecze”). W ramach tego mariażu mamy do czynienia ze społeczeństwem, które, gdy traci spójność, traci też solidarność. W praktyce oznacza to coraz niższe poparcie dla wysokiej jakości usług socjalnych, niższe podatki, mniej inwestycji w to, co wspólne, a więcej w to, co prywatne. Czyli to, co liberałowie lubią najbardziej. Oznacza to też oczywiście śmierć dawnej narodowej tradycji, czyli to, co nowa lewica lubi najbardziej po tym, jak przestała myśleć w kategoriach solidarności. Nic dziwnego, że są tacy, którzy uważają, że Donalda Tuska i Barbarę Nowacką, symbol ogłupiającej lewicy, łączy braterstwo dusz.
 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane