Piękne słowa padły w niedzielę w Kijowie. Z obu stron. Prawdziwe braterstwo i pojednanie ma to do siebie, że gdy wybrzmią słowa, to natychmiast przechodzi się do czynów. A w tej naglącej wojną sytuacji historycznej – szybkość działania jest co najmniej bardzo wskazana.
Mam nadzieję na daleko idącą współpracę naszych bratnich krajów w zakresie technologii wojskowej, ale nie tylko. Niech Polska korzysta z doświadczenia wojennego i bojowego Ukraińców i sama udostępnia swoje fabryki nie tylko do badań, lecz także produkcji broni, która będzie zaraz służyć obu armiom. Trzeba robić wszystko, co tylko się da, aby umożliwić firmom ukraińskim przeniesienie produkcji do naszego kraju albo chociaż silnie wspomóc je w trudnej sytuacji. A w atmosferze wzajemnego braterstwa, gdy Polska sprawdza się jako prawdziwy przyjaciel Ukrainy w trudnych chwilach, o wiele łatwiej będzie leczyć rany i wyjaśniać historyczne zaszłości. Oby to wszystko się udało, bo dzisiaj Ukraina potrzebuje polskiej pomocy, ale i Polska potrzebuje silnej i nowoczesnej Ukrainy. A przede wszystkim wspólnie łatwiej będzie doprowadzić do tego, aby nigdy więcej nie zagrażał żadnemu z naszych krajów rosyjski imperializm.