Z jednej strony sprzyja im to, bo pokazuje jako wzorowych anty-PiS-owców, ale jednocześnie może się okazać przydatne w przyszłości. Bo wyobraźmy sobie, co będzie za trzy lata, gdy prawica, np. w wyniku kryzysu gospodarczego, osłabnie, a opozycja zyska większość do samodzielnego rządzenia. Jest oczywiste, że mogą na podstawie bajek o Sądzie Najwyższym, TVP, fałszowaniu wyborów po prostu przyjąć ustawę uznającą za nieważne wszystkie zapisy sędziów wybranych przez nowy KRS i wszcząć procedurę impeachmentu wobec Andrzeja Dudy. Oczywiście, aby to mogło się zdarzyć, potrzebne jest ogromne poparcie społeczne i totalne załamanie zaufania do PiS. Tego jednak nie da się w 100 proc. wykluczyć. Jestem pewien, że akurat tym razem ręka opozycji nie drgnie i starczy jej odwagi, której zabrakło PiS w sprawie wyborów z 2014 r. No, ale to gra va banque opozycji, która może się skończyć tym, że straci wszystko.
Platforma znów va banque
Zdobywcy bieguna północnego na kolejnych stacjach zostawiali zapasy jedzenia. Miało to im ułatwić powrót lub przydać się za jakiś czas. Wydaje się, że podobną taktykę przyjmuje opozycja, wzywając do bojkotu zaprzysiężenia prezydenta Dudy.