To nic, że nie do końca zasłużenie, że szczególnie w drugiej połowie momentami gnębiliśmy rywali niemiłosiernie, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Nawet murawa nam przeszkadzała, gdy Lewandowski fatalnie skiksował, mając przed sobą pustą bramkę. Mimo to Zbigniew Boniek robi dobrą minę do złej gry i twierdzi, że do eliminacji Euro 2020 będziemy gotowi. „Ciemność widzę, ciemność” – powtarzał w filmie „Seksmisja” jeden z bohaterów. Popularny cytat jest najlepszą puentą towarzyskiej potyczki z Czechami. Miejmy nadzieję, że światełko w tunelu widzi choć sam selekcjoner.
Ciemność widzę
Przed towarzyskim meczem z Czechami Jerzy Brzęczek zapowiadał, że zakończył się czas eksperymentów i nareszcie zagramy w optymalnym ustawieniu. Mimo pozornie niewielkiej stawki spotkania Brzęczek rzucił na południowych sąsiadów wszystko, co ma najlepsze. Doskonale wiedział, że każda porażka nie tylko psuje atmosferę wokół reprezentacji, ale podważa jego pomysł na drużynę narodową. Niestety, po raz kolejny poległ – tym razem z przeciętnym rywalem.