No a ja zupełnym przypadkiem znalazłem materiał TV Zachód, w którym rok wcześniej szpital w Czarnem zachwalał swoje możliwości. Szefowa pielęgniarek por. Dorota Łosińska chwaliła się w nim, że jest ich 29, a ratowników medycznych czterech. Że gdy chodzi o groźnych przestępców, to w szpitalu są łóżka umożliwiające przypięcie ich pasami. Każda pielęgniarka chodzi z ochroną, a na dodatek ma na ręce alarm na wypadek „sytuacji napadowych”. Inaczej niż w zwykłych szpitalach. Jeśli Cyba, jak twierdziła Ejchart, słabo by kontaktował (choć potem dobrze bił szpadlem), to szpital w Czarnem miał ludzi do przebierania czy mycia chorych.
Jednym słowem wysłanie przez sąd groźnego mordercy z miejsca dla niego przystosowanego do schroniska dla bezdomnych byłoby niewyobrażalnym absurdem. Gdyby nie było polityczną demonstracją, że morderca pisowca może wyjść na wolność.