Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Paryska klęska

Tylko 10 medali – w tym tylko jeden złoty – i 42. miejsce w klasyfikacji medalowej to dorobek Biało-Czerwonych na paryskich igrzyskach. Przed nami znalazły się takie „potęgi” sportowe, jak Gruzja, Azerbejdżan, Uzbekistan, Indonezja czy Filipiny.

W Tokio krążków było 14, ale aż cztery z najcenniejszego kruszcu, na poprzednich igrzyskach w XXI w. ten dorobek oscylował wokół 11, ale miejsce w klasyfikacji medalowej też było lepsze. Trudno się zatem dziwić, gdy po zamknięciu igrzysk rozgorzała dyskusja nad przyczynami kryzysu polskiego sportu. Z wypowiedzi niektórych naszych olimpijczyków (choćby reprezentantów kolarstwa torowego) wynika, że w związkach sportowych naprawdę źle się dzieje, od odpowiedzialności nie powinien też (a próbuje) uciekać PKOl. Pojawiają się też ciekawe opinie, że za paryską klęskę odpowiadamy po części my wszyscy, bowiem brak w Polsce kultury sportu od najmłodszych roczników. Po igrzyskach potrzeba rzetelnej debaty środowiska sportowego nad przyczynami kryzysu w polskim sporcie i konstruktywnymi rozwiązaniami, które mogą uzdrowić sytuację. Oby nie skończyła się wyłącznie straszeniem Donalda Tuska rozliczeniami i zrzuceniem winy na PiS.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Leszek Galarowicz