Dla wierzących takie stwierdzenie jest wręcz oczywistością, bo tam, gdzie nie ma Boga, człowiek nader często usiłuje zająć jego miejsce. Pence nie jest jednak kaznodzieją, lecz politykiem, i właśnie jako polityk szuka podstawy do odnowienia transatlantyckiej wspólnoty jako wspólnoty wartości głębszej niż lewicowe czytanki o „humanizmie” czy ewoluujących pojęciowo „prawach człowieka”. Z dużych krajów europejskich taką trwałą wspólnotę można budować właśnie z Polską.
Pan Bóg w polityce USA
Oprócz niesłychanie mocno akcentowanej determinacji w zapewnieniu pełnego bezpieczeństwa Polsce, deklaracji skierowanej faktycznie w stronę Rosji, bardzo ważnym wątkiem przemówienia wiceprezydenta USA było wyrażone wprost odniesienie do Boga. „Człowiek zapomniał o Bogu” – stwierdził Mike Pence, określając praprzyczynę narodzin dwu totalitaryzmów, która w konsekwencji doprowadziła do światowej hekatomby.