Wielki las biało-czerwonych flag przykrył dużą część Warszawy i niósł nadzieję na przyszłość naszej ojczyzny. Jedynym zgrzytem była niewielka grupka pajaców z tęczową flagą i wielkim banerem „konstytucja”, szczelnie otoczona kordonem policji, usiłująca zepsuć podniosły nastrój. A! Był jeszcze jeden baner głoszący, że „W latach 1939–1945 nacjonalizm wymordował 6 milionów Polaków”. Czy jakoś tak. Przypomniały mi się czasy PRL. Wtedy też były takie hasła. Swoją drogą, ciekawe, jak oni to policzyli. Przypisywanie wszystkich ofiar II wojny światowej Niemcom, zapominanie o ofiarach sowieckich jest nieszanowaniem ojczystej historii i pluciem w twarz Polakom. No chyba, że uznają, iż Związek Sowiecki to państwo nacjonalistyczne, ale wtedy, Panie i Panowie zza kordonu, zapraszamy z protestem przed ambasadę rosyjską. Albo może nawet i do jej środka.