Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama

Oni znowu to robią!

Tak, wnusiowie tych dwóch wesołych panów, gestapowca i enkawudysty w braterskich objęciach, radzących na jednym z wielu spotkań po wspólnym rozbiorze Polski we wrześniu 1939 r. jak wymordować jej elitę, by nie szkodziła niemiecko-rosyjskiej owocnej współpracy. Oni, rzecz jasna, wolą nie pamiętać tego braterstwa broni, odwołując się raczej do Piotra I i Katarzyny II, dość pokracznie zaszczepiających niemieckie wzorce w państwie-spadkobiercy Ordy. Ale dlaczego my tego nie przypominamy w obliczu coraz bardziej oczywistej dzisiejszej kolaboracji Niemiec i Rosji, które dla nas zawsze kończyło się tragicznie? 

Niedawno – 12 kwietnia – praktycznie bez odzewu w polskich mediach minęła setna rocznica Paktu w Rapallo z 1922 r., który otworzył spragnionym rewanżu za przegraną I wojnę światową Niemcom pole do obejścia sankcji wynikających z Traktatu Wersalskiego dzięki udostępnieniu Wehrmachtowi poligonów i współpracy technologicznej Związku Sowieckiego. 

Dziś omijaniu sankcji wobec Rosji winnej takich samych jak niegdyś III Rzesza zbrodni wojennych, służy cała polityka zagraniczna Republiki Federalnej Niemiec. I jak wtedy, na drodze do wzajemnie korzystnych stosunków staje Polska. Skoro wtedy nie udało jej się unicestwić zgodnie z paktem Hitler-Stalin, to teraz ostateczne jej spacyfikowanie wzięły na siebie Niemcy kanclerza Scholza. 
Służy temu „zagłodzenie” przez niewypłacanie należnych nam pieniędzy z UE, ciągłe wtrącanie się w nasze sprawy z pomocą tamtejszego Trybunału Niesprawiedliwości, a ostatnio intensyfikacja przebudowy Unii w IV Rzeszę pod hasłem „federalizacji Europy” przez pozbawienie krajów członkowskich prawa veta.

Dobrze, że pewne daty będą u nas przypominane jak 17 września 1939 r., dzień wypełnienia przez sojusznika Hitlera sowiecką Rosję zobowiązania do zadania napadniętej przez Niemcy Polsce ciosu w plecy, gdy zostanie w pełni uruchomiony kanał przez Mierzeję Wiślaną jako symbolu złamania rosyjskiej dominacji. 

Ale przed 17 września był 23 sierpnia, dzień wspomnianego niemiecko-rosyjskiego spisku przeciw naszemu krajowi. I trzeba tę bliską już rocznicę przypominać, co stara się uczynić mój przyjaciel z czasów solidarnościowej antykomuny Wojciech Pasternak. W przeddzień, czyli 22 sierpnia, organizuje on w Krakowie wielką akcję pod hasłem „Nie dla federacji”. Rozpocznie się ona o 10 rano pod Wawelem, także z udziałem innych ofiar Paktu – Litwinów, Łotyszy, Estończyków – dziś równie jak my zagrożonych odebraniem głosu członków UE. Kulminacja pod konsulatami RFN i Rosji, a ja mam tylko jedną wątpliwość – a po diabła my jeszcze utrzymujemy konsulaty wrogiego nam państwa? 

Oczywiście mam na myśli Federację Rosyjską, a nie tę niemiecką, czy wciskaną nam europejską, a co myśleliście?... 

Reklama