Kiedy minister – zagorzały zwolennik państwowego interwencjonizmu – zapytał, w jaki sposób państwo mogłoby służyć kupcom i pomóc w promowaniu ich handlu, Le Gendre odpowiedział po prostu: „Laissez-nous faire”, czyli „Zostaw to nam” lub inaczej: „Zostaw nas w spokoju”. Myślę, że dziś wielu konserwatystów na całym świecie mogłoby w podobny sposób odpowiedzieć na pytanie, co Donald Trump może dla nich zrobić. Już zrobił, odcinając pomoc USAID dla organizacji lewicowych i liberalnych. Samo to sprawia, że szanse pomiędzy globalizmem a lokalizmem (bo to określenie uważam za lepsze dziś niż prawica i lewica) się wyrównują. Organizacje lewicowe i liberalne z kolei będą uparcie twierdzić, że samo to, że ich się nie hołubi i nie finansuje, jest już przejawem straszliwego zamordyzmu. Widać wiedzą, że na wolnym rynku idei nikt nie będzie ich koncepcji kupował.