Bodnara spotkała za to zasłużona krytyka nie tylko ze strony obozu władzy, lecz także osób z nią niezwiązanych. Głosy krytyki od razu stały się orężem dla tych, którzy zaczęli kreować rzecznika na ofiarę hejtu i symbol walki o respektowanie praw i godności człowieka. Dobrze by było, gdyby RPO i jego sympatycy równie gorliwie walczyli o godność tych wszystkich, którzy różnią się od nich poglądami, a nie tylko przestępców pokroju Jakuba A.
Obrońcy godności
Nie milkną echa wypowiedzi Adama Bodnara o zatrzymaniu Jakuba A. Kolejne pseudoautorytety prześcigają się, kto bardziej zsolidaryzuje się z rzecznikiem praw obywatelskich. RPO skompromitował się nie tylko absurdalną argumentacją, w której koncentruje się na okolicznościach zatrzymania Jakuba A., opowieściach o budowaniu przez państwo atmosfery linczu, lecz – skupiając się na godności sprawcy – wykazał się przede wszystkim brakiem elementarnej wrażliwości na krzywdę ofiary.