Autor postuluje m.in. odwrócenie przejęcia przez płocką firmę gazowego giganta PGNiG. Teoretycznie pretekstem może być niewywiązanie się z warunków narzuconych przez Komisję Europejską, czyli sprzedaży przez Orlen do końca lutego spółki Gas Storage Poland. Chociaż również we wtorek walne zgromadzenie koncernu zgodziło się na tę transakcję. Niemniej jednak trudno mi sobie wyobrazić, aby w Niemczech czy we Francji na pierwszej stronie tamtejszych opiniotwórczych dzienników opublikowano artykuł nawołujący do osłabienia pozycji takich koncernów, jak Total Energies czy BASF.
W tych krajach politycy, bez względu na barwy polityczne, zdają sobie sprawę ze strategicznego znaczenia takich podmiotów dla narodowej gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego. Dlaczego w Polsce jest inaczej? Czyżby chodziło o znalezienie pretekstu do prywatyzacji?