Prezydent USA Donald Trump buduje koalicję, która ma stawić czoła zagrożeniom ze strony Chin, a sekretarz skarbu Scott Bessent ostrzega, że państwa, które zwrócą się ku Chinom w kwestiach handlowych, muszą się liczyć z konsekwencjami. W tym samym czasie lewicowy premier Hiszpanii Pedro Sánchez podkreśla w Pekinie potrzebę zacieśnienia sojuszu z komunistycznymi Chinami, aby „stawić czoła Trumpowi”. Chiny, podobnie jak Rosja, stanowią zagrożenie dla Zachodu. W Europie nie będziemy w stanie stawić im czoła, dopóki nie poradzimy sobie z obecnie znacznie poważniejszym, wewnętrznym niebezpieczeństwem, jakim są rządy liberalno-lewicowych elit, które wciąż dążą do współpracy z autorytarnymi reżimami Rosji i Chin.
Niebezpieczne europejskie elity
Mamy kolejny dowód na to, że działania Pekinu stanowią istotne wsparcie dla machiny wojennej Władimira Putina. Ukraiński wywiad poinformował, że ponad 150 obywateli Chin dołączyło do rosyjskiej armii, aby walczyć przeciwko Ukrainie. W tym czasie koleżanka Tuska Ursula von der Leyen zadzwoniła do premiera Chin, prosząc go „o zwiększenie wysiłków na rzecz wniesienia znaczącego wkładu w proces pokojowy”.